Już 13 maja Rozen zagra w Rzeszowie w Letnim Ogródku Kulturalnym, czyli na placu przy budynku Estrady Rzeszowskiej (ul. Jagiellońska 24). Wstęp na koncert będzie bezpłatny, zatem warto się wybrać!
Rozen to projekt z pogranicza indie folku i popu. Ich twórczość to wyraziste połączenie ciepłego wokalu, gitary elektrycznej, skrzypiec, wiolonczeli i perkusji. W swoich utworach dotykają uniwersalnych doświadczeń - miłości, tęsknoty, nadziei czy straty. Zespół powstał z inicjatywy wokalisty, gitarzysty i autora tekstów Andrzeja Rozena.
A my, już dzisiaj zapraszamy na wywiad z muzykiem z zespołu Rozen, z którym rozmawiała Karolina Winiarska.
Dla kogo jest Wasza muzyka?
Myślę, że jest dla wszystkich. Gdybym miał znaleźć jakąś jedną cechę naszych słuchaczy, zgadywałbym, że to ludzie wrażliwi. W naszej muzyce bywa sentymentalnie, czasem romantycznie, czasem refleksyjnie, a momentami bardzo radośnie. Jak w życiu.
Dlaczego koncerty są ważne dla muzyka? Co kontakt z publicznością daje Wam?
Koncerty to w sumie dość przedziwna rzecz. Do miasta przyjeżdża grupa muzyków, rozstawia się na scenie z instrumentami. I spotyka z grupą kompletnie nieznanych sobie ludzi, żeby wywołać w nich różne emocje. Jest w tym jakaś magia i tajemnica. Koncerty są wyczerpujące, ale dają muzykom energię. Ja, rozmawiając często po koncertach ze słuchaczami, naprawdę nabieram wiatru w żagle.
Gdzie i w jakich okolicznościach najlepiej Ci się tworzy?
Chciałbym mieć na to przepis. Nadal go nie rozgryzłem. Wiem już, że do pisania potrzebna jest wolna głowa i czas na to, by móc się pomylić, szukać i nie znaleźć. W przeciwnym razie łatwo się sfrustrować. A natchnienie przychodzi często w nieoczekiwanych momentach. Warto mieć zawsze pod ręką dyktafon i notatki w telefonie.
Czy jest moment w Twojej karierze, do którego masz szczególny sentyment?
Pamiętam mój pierwszy występ w Warszawie. Razem ze skrzypaczką, Karoliną Matuszkiewicz graliśmy podczas wieczoru open mic dwie moje piosenki. Ogromnie się stresowałem, ale miałem wtedy poczucie, że naprawdę spełniłem swoje marzenie, a do tego przełamałem jakąś wewnętrzną blokadę. Nie przypuszczałem wtedy, że to dopiero początek.
Czy wyobrażasz sobie życie bez muzyki?
Są okresy, kiedy bardzo mało słucham muzyki. Zwłaszcza jak na kogoś kto zajmuje się jej tworzeniem. Zawsze jednak wracam do słuchania i odkrywania nowości, myślenia o własnej muzyce, grania na gitarze. Chyba jestem już na to skazany J
Co byś doradził młodym twórcom, którzy marzą o zaistnieniu na rynku?
Chyba jako zespół jesteśmy w momencie, w którym chętniej dostawalibyśmy rady niż ich udzielali. Cały czas mamy apetyt na dużo więcej. Przychodzą mi do głowy tylko dwie rady – żeby się nie zniechęcać i nie myśleć za dużo o przepisie na sukces. Gdyby taki istniał, wszyscy już byśmy go znali. Lepiej skupić się na tym, by powiedzieć w muzyce to co naprawdę się czuje.
Czego możemy się spodziewać w czasie koncertu w Rzeszowie?
Graliśmy już swego czasu w Rzeszowie, więc to dla nas już trochę bardziej znajome miejsce. Wtedy zawsze przyjemniej się gra. Zagramy materiał z naszej debiutanckiej płyty i miejmy nadzieję, że to będzie świetny, pogodny wieczór. Do zobaczenia!
Bardzo dziękujemy za rozmowę i z niecierpliwością czekamy na koncert!
IG: https://www.instagram.com/roze
FB: https://www.facebook.com/rozen
"Nie wyjadę"
https://youtu.be/pC5MArv5fpk
"Tańczyć"
https://youtu.be/nepyAxrTMf0
Komentarze