Widzę poszkodowanego, więc działam od razu
Nagłe zatrzymanie krążenia to nadal główna przyczyna zgonu w Europie. Szacuje się, że w Europie w ciągu roku dochodzi do niej 350 000 – 700 000 razy. Dojazd do poszkodowanego w mieście zajmuje ratownikom do 8 minut, poza miastem czas ten wydłuża się do 15 minut. W przypadku, gdy dochodzi do nagłego zatrzymania akcji serca pierwsza pomoc przedmedyczna jest bardzo ważna, gdyż do śmierci dochodzi już pomiędzy 7 – 10 minutą od tego zdarzenia. W Polsce co roku z powodu NZK umiera 40 000 osób rocznie. Dlatego tak ważna jest edukacja w tym kierunku. Na rynku jest cały wachlarz różnych szkoleń z udzielania pierwszej pomocy. Coraz więcej osób, w porównaniu do lat poprzednich potrafi udzielać pierwszej pomocy. Świadomość społeczna na ten temat również wzrosła. Często powodem nieudzielani pierwszej pomocy jest strach przed zrobieniem tej osobie krzywdy, niepewność co do swoich kompetencji czy brak poczucia odpowiedzialności. Pamiętajmy, że gdy widzimy osobę nieprzytomną to mamy obowiązek jej udzielenia, ponieważ jeśli tego nie zrobimy może czekać nas również odpowiedzialność karna, a mianowicie kara pozbawienia wolności do lat 3, o czym mówi art. 162 kodeksu karnego.
Historia Izydy jako pionierki w udzielaniu pierwszej pomocy
Do ożywiania osób umarłych dochodziło już w starożytności. Pierwsze przesłanki na ten temat można odszukać już w egipskiej opowieści o Izydzie, która ożywia swojego martwego męża Ozyrysa (zabitego przez swego brata Seta) poprzez wdmuchanie powietrza do jego ust. Adnotacji na ten temat można szukać również w XX-wiecznych japońskich zapiskach oraz historii o proroku Elizeuszu, którą można znaleźć w biblii.
14 września to także Dzień Walki z Wypaleniem Zawodowym
Wypalenie zawodowe jest to stan, który szacunkowo doświadcza od 20 – 30% aktywnych zawodowo Polaków. Czynnikami generującymi to zjawisko są m.in. relacje z szefostwem, warunki pracy, wynagrodzenie czy atmosfera w pracy. Mogą one bowiem generować zwiększony poziom kortyzolu, coraz większe zmęczenie czy bezsenność, co przekłada się później na efektywność w pracy. Nie mówiąc już o braku perspektyw zawodowych, szkoleń lub jeśli dochodzi do momentu, gdy szefostwo zleca zadania, które za bardzo obciążają daną jednostkę. To wszystko prowadzi do wypalenia. Podążając za nowoczesnością wielu pracodawców stara się teraz wspierać swoich pracowników i zapewniać im takie warunki, aby do tego stanu nie dochodziło. Jednak polska rzeczywistość jest taka, że w wielu miejscach nie dba się tak o potrzeby swych podwładnych, dlatego firmy z takim podejściem częściej tracą pracowników niż te firmy, gdzie dba się o rozwój pracownika, zakres jego obciążenia zadaniami czy zapewnia mu się dostęp do terapeuty.
Komentarze