Trzecia Droga na fali
Można była przypuszczać, że Trzecia Droga poprze w kampanii wyborczej obecnego prezydenta Konrada Fijołka, podobnie jak miało to miejsce dwa lata temu. Aktualnie w Radzie Miasta zasiada tylko jeden radny związany z PSL, jest nim Mateusz Maciejczyk. Kiedyś radną związaną z ugrupowaniem Szymona Hołowni była Anna Skiba, która obecnie jest członkiem klubu Rozwój Rzeszowa. Wydaje się zatem, że PSL nie jest szczególnie silne w mieście, co sprawia, że kandydatura Adama Dziedzica może nieco zaskakiwać. Możliwe, że Trzecia Droga chce wykorzystać swój dobry czas w polityce i postawić na siebie, jednocześnie pokazać swoją niezależność.
Wójt Świlczy prezydentem Rzeszowa?
Adam Dziedzic przez niemal 10 lat pełnił funkcję wójta Gminy Świlcza. W ostatnich wyborach parlamentarnych, jako lider listy Trzeciej Drogi, został wybrany do Sejmu. W samym Rzeszowie uzyskał poparcie 6 939 wyborców, co stanowiło czwarty wynik w mieście. Polityk PSL przegrał bezpośrednie starcia z Zbigniewem Ziobro (11 225 głosów), Ewą Leniart (11 580 głosów) oraz Pawłem Kowalem (25 594 głosy).
Coraz dłuższa lista kandydatur.
W nadchodzących wyborach na prezydenta naszego miasta wystartuje obecnie urzędujący prezydent Konrad Fijołek, który będzie walczył o możliwość kontynuacji swojej polityki w naszym mieście. Jego rywalem będzie Jacek Strojny ze Stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa, który już wcześniej ogłosił swój start. Prawo i Sprawiedliwość na pewno również przedstawi swojego kandydata. Z innych partii politycznych, po prawej stronie spektrum politycznego, swój start ogłosił Jacek Ćwięka, polityk związanym dawniej z Konfederacją. Istnieje także możliwość, że samo ugrupowanie Konfederacji wystawi swojego kandydata. Natomiast kwestią otwartą pozostaje kandydatura polityka z Platformy Obywatelskiej. Choć lokalne struktury PO wyrażają chęć posiadania swojego kandydata, ostateczna decyzja zależy od centrali partii. Z dużych formacji politycznych tylko Nowa Lewica zadeklarowała dalsze wspieranie Konrada Fijołka. A przecież nie musi to być koniec!
Wygrany może być tylko jeden
W wyborach prezydenckich może zwyciężyć tylko jeden kandydat. Dla wielu z uczestniczących w wyborach kandydatur sukcesem będzie dostanie się do ewentualnej drugiej tury. Jednakże dla innych polityków zajęcie trzeciego lub dalszego miejsca będzie postrzegane jako porażka.
Komentarze