Posłowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili w Sejmie projekt finansowego wsparcia Poczty Polskiej. Ta bowiem nie wytrzymuje konkurencji prywatnych firm kurierskich i z dnia na dzień traci pozycję monopolisty.
Setki milionów strat
Poczta jest w tarapatach finansowych. Prognozowane straty za ubiegły rok sięgną 700 mln zł. A niewykluczone, że będzie to więcej. Powody do narzekania mają m.in. zwykli pracownicy.
„Spółka podjęła jednostronną decyzję, że stawka rekrutacyjna i minimalne wynagrodzenie zasadnicze w spółce od 1 stycznia 2024 roku wynosi 4023 zł – nie ma tu pomyłki, tj. o 219 zł mniej niż wynosi minimalne wynagrodzenie w Polsce” – alarmowali swego czasu związkowcy.
Poczta cytowana przez „Fakt” stwierdziła, że wypłaca pensje na konta pracowników zgodne z obowiązującym prawem.
Światełko w tunelu
Mimo braku wymaganej zgody Komisji Europejskiej na dotacje za lata 2021-2022 Koalicja Obywatelska proponuje rozwiązanie, które może zapobiec upadłości spółki. Pomoc finansowa ma być rekompensatą za nierentowne usługi powszechne. To daje nadzieję na stabilizację finansową poczty.
Ta propozycja zakłada możliwość wypłaty wstępnej rekompensaty za lata 2024 i 2025 w wysokości niemal 2 mld zł, a także za lata wcześniejsze, bez oczekiwania na ostateczną zgodę Komisji Europejskiej.
Proponowane zmiany otwierają drogę do szybszego uzyskania finansowania dla poczty. Dzięki temu projektowi możliwa będzie również wypłata około 700 mln zł za 2023 rok, co znacznie przewyższa wcześniejsze plany rządu PiS. Ten chciał wesprzeć pocztę kwotą 6,9 mln zł.
Tonący brzytwy się chwyta
W Poczcie Polskiej trwają teraz zmiany kadrowe. I to właśnie od nich w dużej mierze może zależeć przyszłość tej firmy.
Zmiany w połączeniu z proponowaną pomocą finansową mogą stanowić istotny krok w kierunku odbudowy kondycji finansowej Poczty Polskiej, co jest konieczne dla zapewnienia ciągłości świadczenia powszechnych usług pocztowych.
Komentarze