W meczu nie zagrał Torey DeFalco - powodem jego nieobecności był drobny uraz.
Jak można przeczytać w komentarzach pod postem ze strony klubu na Facebooku, Resovia nie zaprezentowała się w meczu za dobrze. Faktem jednak jest, że wygranie w tie-breaku z ostatnią drużyną w tabeli nie daje wiele podstaw do optymizmu. Pierwszy set przegrany na przewagi (24-26), w drugim i trzecim secie pewna wygrana (25-17, 25-21), czwarty set przegrany również na przewagi (25-27) i w końcu pewnie wygrany tie-break (15-7).
Patrząc na wyniki, śmiało można powiedzieć, że mecz nosił znamiona dreszczowca, a kibice rzeszowskiego klubu zgromadzeni w hali z pewnością przeżywali skrajne emocje. Resovia jednak bardzo męczyła się w tym meczu, a kibice sami wskazują, że problemem są gwiazdy klubu. Prawdą też jest, że drużyna Enea Czarni Radom zagrała dobry mecz, za co należą się wielkie brawa.
MVP meczu został Stephen Boyer.
Komentarze