Cezary Kulesza został nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zastąpi na stanowisku Zbigniewa Bońka, który szefował PZPN-owi przez dwie kadencje. Były prezes Jagiellonii Białystok zdeklasował w wyborach Marka Koźmińskiego, uzyskując aż 92 na 115 głosów. W nowym zarządzie jednym z wiceprezesów został Mieczysław Golba, dotąd członek zarządu PZPN-u oraz urzędujący szef Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.
Wybór delegatów nie jest niespodzianką, bo już od jakiegoś czasu pojawiały się głosy, że Kulesza zyskał szerokie poparcie w tak zwanym terenie. Zaskakiwać może jedynie skala zwycięstwa „króla disco polo" (nowy sternik PZPN-u w 1994 roku założył wytwórnię Green Star Music, współpracującą z największymi gwiazdami disco polo), który rozgromił Koźmińskiego (dotąd wiceprezes ds. szkoleniowych), który uzyskał jedynie 23 głosy.
- Dlaczego zwycięstwo jest tak zdecydowane? Wydaje mi się, że Marek Koźmiński trochę za późno rozpoczął konkretną kampanię wyborczą – mówi Mieczysław Golba, który w nowym zarządzie został wiceprezesem ds. zagranicznych. - Czarek od dawna pracował na poparcie delegatów. Jeździł w teren, kontaktował się z klubami, z działaczami związkowymi, słuchał, co ludzie mają do powiedzenia, jakie mają problemy, przedstawiał swoje plany, swój program i, jak widać, zrobił to bardzo skutecznie. Marek był wprawdzie namaszczony przez prezesa Bońka, ale okazało się, że to trochę za mało.
Mówi się, że na wyniki wyborów wpływ miały wpływ osobowości obu kandydatów. Kulesza jest postrzegany jako człowiek daleko bardziej otwarty i kontaktowy aniżeli srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. - Obaj panowie są sympatyczni, ale nie jest tajemnicą, że to nieco inne charaktery – kontynuuje Golba. - Czarek lubi słuchać, rozmawiać, z miejsca przedstawiać różne sposoby rozwiązania problemów. Marek jest mniej wylewny. Miał swoją wizję, wcześniej przygotowaną, ale chyba trochę przespał sprawę i pewnie stąd nie najlepszy wynik w czasie wyborów.
Na Kuleszę jednogłośnie głosowali wszyscy delegaci z Podkarpacia. W ich skład wchodziło pięciu przedstawicieli Podkarpackiego ZPN-u, czyli Mieczysław Golba, Wiesław Lada, Karol Wołoszyn, Wojciech Sokołowski (w nowym zarządzie PZPN-u członek Komisji Rewizyjnej), Kamil Hajduk, Jacek Klimek, prezes Stali Mielec oraz Adrian Rudawski, prezes sekcji piłki nożnej Resovii.
- Nowy prezes często gościł na Podkarpaciu, w Rzeszowie. Przedstawiał swój program, słuchał opinii działaczy, szefów klubów i przekonał ludzi do siebie. Podjęliśmy uchwałę, że głosujemy na niego i tak też się stało – wyjaśnia Golba, któremu przybędzie teraz obowiązków, bo stanie się także odpowiedzialny za współpracę z samorządami. - Moją rolą będzie współpraca z innymi federacjami zagranicznymi, między innymi w sprawie szkolenia dzieci, młodzieży, organizacji meczów. Turniejów. Myślę, że bardzo na tym polu pomoże fakt, że Zbigniew Boniek został wiceprezesem UEFA. Współpracowałem od lat z Ministerstwem Sportu, z rządem i nadal będę to robił. Wyzwań jest dużo, ale jestem dobrej myśli i liczę, że podołam zdaniom.
Prezesa podkarpackiego ZPN-u spytaliśmy na koniec, czy zmiana na stanowisku szefa PZPN-u może zwiastować szybką zmianę na stanowisku trenera reprezentacji. - Nie sądzę, aby nowy prezes chciał iść drogą Zbigniewa Bońka i zaskakiwać w tej sprawie jakimiś decyzjami. Wydaje mi się, że trener Sousa powinien dokończyć eliminacje do mistrzostwa świata, a jeśli do nich awansuje, to poprowadzić w nich nasza kadrę. Co będzie potem, czas pokaże – dodał nasz rozmówca.
Cezary Kulesza urodził się 22 czerwca 1962 roku. W młodości grał jako pomocnik w Gwardii Białystok, Olimpii Zambrów, Mławiance. W 1988 roku związał się z Jagiellonią. W ciągu dwóch sezonów zaliczył 14 występów w ekstraklasie. Zagrał jednak w słynnym, przynajmniej na Podlasiu, finale Pucharu Polski, w którym „Jaga" przegrała 2:5 z Legia Warszawa. Grał w trzeciej lidze belgijskiej, a w 1996 roku zawiesił piłkarskie buty „na kołku". Zajął się biznesem, założył wspomnianą wytwórnię fonograficzną, która współpracuje z takimi gwiazdami disco Polo jak Zenek Martyniuk, Akcent, Weekend czy Boys. Z czasem inwestował w hotele i nieruchomości. W 2008 rozpoczął pracę, jako działacz w Jagiellonii. Przez 11 lat (od 2010 roku) pełnił funkcje prezesa klubu z Białegostoku. W czasach jego rządów „Jaga" dwa razy została wicemistrzem Polski (2017, 2018), zdobyła także Puchar i Superpuchar Polski (2010).
Tomasz Ryzner
Komentarze