Według e-petrol w Polsce benzyna 95-oktanowa kosztuje średnio 6,51 zł za litr. W przypadku diesla to 6,26 zł/l. Dla kierowców pamiętających jeszcze niedawne ceny z piątką z przodu to dużo. Ale PKN Orlen od dawna wszystkich przekonuje, że paliwo w naszym kraju jest jednym z najtańszych w Europie.
Tymczasem analiza Picod.com wskazuje, że nie do końca mamy się z czego cieszyć.
Pensja i tankowanie
Porównano ceny paliw do wysokości pensji w danym kraju i okazuje się, że nasza siła nabywcza nie jest tak duża, jak to się niektórym może wydawać. Pod uwagę wzięto średnie wynagrodzenie i…
„Na przykład Szwajcarzy mogą zatankować 3025 litrów, Luksemburczycy 2413 litrów, Duńczycy 2033 litry a Niemcy – 1480 litrów.” – czytamy.
Biorąc pod uwagę wskaźniki GUS, który podaje, że średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi 5225 zł netto, wychodzi, że polski kierowca może zatankować za te pieniądze około 805 litrów benzyny.
W takim zestawieniu Polska zajmuje 25 miejsce wśród 43 krajów. Ale trzeba pamiętać, że w 2022 roku za polską pensję można było zatankować 598 litrów
Okazuje się, że Polak za przeciętną wypłatę może zatankować prawie dwa razy mniej paliwa niż Niemiec i prawie cztery razy mniej niż Szwajcar.
Tankowanie za polską pensję
2019 – 711 litrów
2020 – 832 litry
2021 – 808 litrów
2022 – 598 litrów
2023 – 805 litrów
Orlen tańszy na Ukrainie?
Ostatnio głośno jest także o tym, że paliwo z Orlenu na Ukrainie jest tańsze niż w Polsce. Internet zalewają informacje i filmy wskazujące, że za ten sam produkt u naszych sąsiadów trzeba zapłacić mniej.
Jak jest naprawdę? Serwisy factcheckingowe wskazują na przyczyny. To m.in. zniesienie w marcu 2022 r. na Ukrainie akcyzy na paliwa, inne koszty pracy i transportu, które są niższe niż w Polsce.
„Gdyby do ceny paliwa na Ukrainie doliczana była akcyza na poziomie takim, jak obowiązuje w Polsce, kosztowałoby ono w tym kraju niewiele mniej niż w Polsce. Uwzględnić też trzeba niższe koszty ogólne na Ukrainie” – wyjaśnia PAP serwis Fakehunter.
Komentarze