– Po konsultacji z ekspertami zdecydowałem wyłączyć recepty refundowane z wprowadzonych limitów, są one bowiem pod stałą kontrolą Narodowego Funduszu Zdrowia – poinformował w twitterowym wpisie minister zdrowia Adam Niedzielski.
Ustępstwo ministra
To poważna zmiana i odstępstwo od zasad, które sam minister wprowadził na początku lipca. Zgodnie z nimi lekarzy obowiązują limity w wystawianiu e-recept. Medyk może wystawić ich maksymalnie 300 dla 80 pacjentów w ciągu 10-godzinnego dyżuru.
MZ chodzi o ukrócenie procederu sprzedawania e-recept. Teraz taką receptę można sobie za odpowiednią opłatą kupić przez internet. Często tak są przepisywane leki osobom, które ich nie potrzebują.
Lekarze nadal protestują
Przeciwko limitowi protestują lekarze. Naczelna Izba Lekarska chce zniesienia tych zasad i proponuje inne. Medycy chcą żeby e-recepty można było wystawiać albo po osobistym zbadaniu pacjenta, albo po zbadaniu pacjenta za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub połączeniu z obrazem i dźwiękiem.
„Wyjątki od tej zasady będą dotyczyły recept wystawianych przez lekarzy i pielęgniarki w warunkach kontynuacji leczenia, jeżeli jest to uzasadnione stanem zdrowia pacjenta odzwierciedlonym w dokumentacji medycznej, do której osoba wystawiająca receptę elektroniczną ma zapewniony dostęp” – uzupełnia swoją propozycję NIL.
Środki odurzające i psychotropowe
Tymczasem Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, które ogranicza zdalne wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe. Taką e-receptę będzie można otrzymać tylko podczas osobistej wizyty u lekarza albo zdalnie, ale tylko jeżeli jest to kontynuacja leczenia, a od wizyty nie minęło więcej niż 3 miesiące.
Komentarze