'- Miałem atrakcyjną finansowo ofertę z trzeciej ligi, ale jest jeszcze we mnie ogień. Postanowiłem na wyższy poziom sportowy i po raz kolejny posmakuję pierwszej ligi – mówi Wojciech Reiman, który rozstał się ze Stalą Rzeszów.
- Po raz trzeci opuszcza pan Stal. Powód?
- Nie wiem, czy jest sens o tym rozprawiać. Właśnie podpisałem umowę ze Stomilem Olsztyn, szykuję się do przeprowadzki i teraz tylko na tym się skupiam.
- Myślę, że kibice Stali chcieliby wiedzieć coś więcej. W końcu Hetmańskiej nie opuszcza pierwszy lepszy piłkarz, ale w ostatnich kilkunastu latach jeden z symboli zespołu.
- Nie mam w tym żadnych sensacji. Skończył mi się kontrakt, nie został przedłużony i to w zasadzie wszystko. Dlaczego tak się stało, nie wiem, ale nie roztrząsam tego. Miałem pewne przemyślenia, ale emocje już opadły i teraz liczy się Stomil Olsztyn.
- Wyczuwam w pana słowach nutkę goryczy.
- Może i tak, ale muszę od razu dodać, że rozstanie odbyło się z klasą, bez niedomówień. Nie dowiedziałem się o swoim losie z mediów, tylko od trenera, czyli wszystko odbyło się tak, jak powinno.
- Były inne oferty?
- Były. Z trzeciej, z drugiej, w ostatniej chwili także z bardziej zamożnego klubu z pierwszej ligi. W trzeciej lidze pojawiła się atrakcyjna oferta finansowa, ale jest jeszcze we mnie ognień, nie czuję się wypalony i postawiłem na wyższy poziom sportowy. Nie znaczy to jednak, abym myślał, że gdy ktoś wybiera trzecią ligę, to robi coś nie tak.
- Był mecz, w którym strzelił pan cztery gole, ale na finiszu minionego sezonu Wojciech Reiman był rezerwowym. Efekt spadku formy?
- Różnie bywało. Miałem pewne kłopoty zdrowotne, infekcje i wtedy nie mogłem ryzykować, mniej trenowałem. Przydarzyły się mecze na ławce, grałem mniej niż zwykle, ale gdy byłem zdrowy, zawsze dawałem z siebie maksa, profesjonalnie podchodziłem do obowiązków.
- Miał dobre relacje z trenerem Myśliwcem?
- Ani dobre, ani złe.
- Czyli jakie?
- Normalne.
- Możliwe, że klub zmieni Sławomir Szeliga. Odchodzi Wojciech Reiman. Kończy się pewna epoka w Stali.
- Można tak powiedzieć. Drużyna ma nowy skład. Cenię sobie czas w Sali, nie był to zmarnowany okres. Zostaje w pamięci wiele wspaniałych chwil, ogromny sentyment do klubu. Miłe było to, że często miałem dobrym sygnał z trybun, od kibiców, którzy doceniali moją pracę. Czułem wsparcie z tej strony, za co jestem wdzięczny.
- Na ile podpisał pan kontrakt ze Stomilem?
- Na rok.
- Jedzie pan tam sam?
- Nie ma mowy. Żona, dwójka małych dzieci, syn i córka, będą ze mną. Nie wyobrażam sobie, że miałbym być tam bez nich. Dodają mi energii do pracy, do życia. Dzięki nim inaczej teraz patrzę na swoja pracę, na piłkę.
- Na koniec pytanie o Euro. Kto wygra?
- Hiszpania, może Anglia.
Rozmawiał Tomasz Ryzner
NOWE:
- Trwają Świąteczne Targi Książki w Rzeszowie! [FOTO]
- Zmiany w Parku Sybiraków [FOTO]
- Tydzień przedsiębiorczości z uczniami rzeszowskich szkół średnich w tematyce zakładania działalności gospodarczej
- "FunPark" na Baranówce już na finiszu
- Minister Marzena Okła-Drewnowicz w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim
- Rzeszów zaprasza na Świąteczne Miasteczko na Rynku! [HARMONOGRAM GRUDZIEŃ]
- MPEC-Rzeszów na drodze do modernizacji i transformacji ciepłownictwa
- Nowy oddział ratunkowy w szpitalu MSWiA w Rzeszowie
Komentarze