Na razie wiadomo jedno – na Igrzyskach Olimpijskich wystąpi Fabian Drzyzga, rozgrywający Asseco Resovii, zawodnik siatkarskiej reprezentacji Polski. Jednak Rzeszów ciągle ma szansę mieć kolejnych reprezentantów w Tokio. O prawo startu w Kraju Kwitnącej Wiśni powalczą w najbliższych tygodniach lekkoatleci Resovii. Na imprezie w Japonii nie zobaczymy nikogo z zawodników Stali.
Niemałe szanse na wyjazd do Japonii posiada Anna Wielgosz (panieńskie Sabat). Biegaczka Resovii, która trzy lata temu zajęła 5. miejsce w biegu na 800 metrów w berlińskich mistrzostwach Europy, szykuje się do startu w mityngu we francuskim Montreuil.
- Anka wraca powoli do formy po przejściu covidu – mówi Piotr Kowal, trener zawodniczki. - Na halowych mistrzostwach Europy wygrała bieg eliminacyjny, po czym odcięło jej prąd w półfinale. Okazało się, że dopadła ją choroba.
Prawo startu w Japonii da Annie uzyskanie minimum lub zajęcie odpowiednio wysokiego miejsca w rankingu. - W Tokio wystartuje 48 zawodniczek, a Anka zajmuje w tej chwili 27 miejsce, najwyższe z Polek – informuje Kowal.
Matylda nad Dunajem
O podróży do Japonii marzy także Matylda Kowal, dla której byłby to już trzeci występ na igrzyskach. Biegaczka Resovii (3 000 m z przeszkodami) szykuje się do startu w mityngu w Budapeszcie.
- Matylda ma za sobą starty w biegach na dwa tysiące. W jednym pobiegła sekundę od życiówki. Budapeszt będzie pierwszym startem na trzy tysiące w tym roku. Będzie kilka okazji, aby zrobić minimum, które jest tym razem mocno wygórowane i wynosi dziewięć trzydzieści. Ważnym momentem na drodze do uzyskania minimum mogą być mistrzostwa Polski, które pod koniec czerwca odbędą się w Poznaniu – dodał Piotr Kowal, prywatnie mąż lekkoatletki Resovii.
Trzecia i ostatnia szansa Resovii na posiadanie swego przedstawiciela w Tokio wiąże się z osobą Oliwera Wdowika. Utalentowany sprinter, halowy rekordzista Polski w biegu na 200 metrów, musi jednak liczyć nie tylko na siebie.
- Oliwer jest członkiem sztafety cztery razy sto metrów – mówi nam Kowal. - Jeśli chłopaki poprawią formę, wejdą na wyższy poziom, to, kto wie, może załapią się do igrzysk. Inny sposób na zdobycie biletów to sytuacja, gdy każdy osiągnie odpowiednie czasy podczas indywidualnych startów.
Kamil szykuje się do wakacji
Do Japonii nie pojedzie Kamil Kościółek, zapaśnik Stali Rzeszów (kategoria 125 kg). Sprawa została przesądzona w momencie, gdy Radosław Baran (Ceramik Krotoszyn), główny krajowy rywala „wolniaka" znad Wisłoka, nie uzyskał awansu do finału w turnieju w Sofii.
Tylko miejsce w finale bułgarskich zawodów dawało Polsce kwalifikację w najcięższej kategorii. Trener kadry niby nie przesądzał sprawy, ale rzecz jasna, gdyby Baran osiągnął cel, miałby raczej większe szanse od stalowca na uzyskanie biletu do Japonii.
- Jestem w Warszawie na zawodach AZS-ów. Nie ma tu najlepszych w kraju, więc raczej powinno być dobrze - uśmiecha się podopieczny trenera Sebastiana Maczugi. - Trudno, nie pojadę do Japonii. Za to w połowie czerwca ruszam na zgrupowanie do Rosji, do Machaczkały. Na koniec odbędą się tam międzynarodowe zawody. Co potem? Wakacje – dodał zawodnik Stali.
Pokonali mistrzów świata
Igrzyska w telewizji obejrzą również skoczkowie do wody Stali Rzeszów, którzy o bilety do Tokio walczyli w... Tokio. Występ w Pucharze Świata nie przyniósł im jednak satysfakcji. Kaja Skrzek, Andrzej Rzeszutek i Kacper Lesiak nie dotarli do miejsc, które dawały kwalifikacje.
Zawodnicy z Rzeszowa poprawili sobie humory w ostatnim czasie w Budapeszcie, podczas występu w Mistrzostwach Europy. Duet Rzeszutek-Lesiak w synchronie na trampolinie trzymetrowej zajął 5. miejsce, ustępując jedynie parom z Rosji, Ukrainy, Niemiec i Włoch.
- Za naszymi zawodnikami znaleźli się Brytyjczycy, czyli mistrzowie świata – podkreśla Grzegorz Lesiak, przewodniczący Komitetu Technicznego Skoków do Wody, członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego.
W rywalizacji na trampolinie jednometrowej Rzeszutek zajął 8. lokatę. Lesiak do finału nie wszedł (w 21019 roku był piąty), plasując się ostatecznie na 14. pozycji.
W zmaganiach na trampolinie trzymetrowej Rzeszutek ponownie był ósmy, a Lesiak czternasty. - Zawody były bardzo mocno obsadzone, a poziom często wyższy niż na pucharze w Tokio. Dla przykładu wynik punktowy Kacpra z trampoliny trzymetrowej dwa lata temu dawał na mistrzostwach Europy szóste miejsce – dodał były prezes sekcji skoków do wody Stali Rzeszów.
Kai poszło nieco gorzej od kolegów; w konkurencjach T1 i T3 zajęła odpowiednio 17. i 19 lokaty
Tomasz Ryzner
Komentarze