Prezydent Konrad Fijołek podczas sesji nazwał przyszłoroczny budżet Rzeszowa najtrudniejszym w historii miasta.
- Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się jako samorząd i kraj jest skrajnie kryzysowa. Niestety nakładają się na to decyzje podejmowane centralnie od 2019 roku. Dotyka nas wysoka inflacja i rosnące koszty z energią na czele. Rozjeżdża nam się krzywa dochodów z krzywą rosnących kosztów. Musimy ciąć koszty, w tym budżecie musieliśmy zrezygnować z wydatków w kwocie 250 mln zł. De facto zostały w nim jedynie pieniądze na bieżące funkcjonowanie, na zapłatę tego, co wynika z umów, co jest konieczne do funkcjonowania - mówi prezydent Rzeszowa.
Konrad Fijołek: inwestycje są dla nas bardzo istotne
W poszukiwaniu oszczędności pozwalających na dopięcie przyszłorocznego budżetu miasto zrezygnowało m.in. z wielu działań wizerunkowych i promocyjnych.
- Jedną z naczelnych potrzeb, których mam świadomość jest próba nadgonienia wysokości wynagrodzeń w służbie publicznej za inflacją, która sięga już 20 procent. Potrzebujemy na to około 100 milionów złotych. Tymczasem z puli pieniędzy, które na to można przeznaczyć musieliśmy już wyciąć 250 milionów złotych. Pierwszy raz w historii miasta budżet uchwalamy z deficytem. Ale nie zrezygnuję z prób i mam nadzieję, że w pierwszym kwartale przyszłego roku uda się przynajmniej częściowo podnieść wysokość pensji pracownikom - mówi prezydent Rzeszowa.
Władze Rzeszowa podkreślają, że mimo kryzysowej sytuacji spróbują podtrzymać proces inwestycyjny w mieście. Tym bardziej, że pieniędzy na inwestycje, w obecnej sytuacji prawnej, nie można przenieść na bieżące funkcjonowanie miasta, w tym na pensje.
- Słyszeliśmy, że wprowadzanie takich przesunięć zostanie centralnie dopuszczone, ale na razie nie ma na to zgody. W takiej sytuacji spróbujemy przynajmniej utrzymać poziom wydatków majątkowych, bo proces inwestycyjny jest dla miasta bardzo istotny. Musimy iść do przodu, aby nie pogłębiać kryzysu. Ale trzeba mieć świadomość, że bez reformy strukturalnej finansów publicznych uwzględniającej interesy samorządów, już 2024 rok zakończy się katastrofą i żaden poważny samorząd nie uchwali wówczas budżetu - tłumaczy prezydent Rzeszowa.
Prawie 400 mln przeznaczono na inwestycje
Wśród kluczowych inwestycji, które mają być finansowane z pieniędzy przyszłorocznego budżetu miasta są m.in. dofinansowany przez Unię Europejską zakup kolejnych ekologicznych autobusów, projekty wiaduktów – w rejonie ul. Wyspiańskiego oraz Kwiatkowskiego, Podwisłocze i al. Powstańców Warszawy.
Miasto zamierza także rozpocząć budowę Wisłokostrady, rozbudować szkołę na Staromieściu, przebudować ulicę Warszawską do granic Rzeszowa i dokończyć budowę Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego. 7,9 mln zł pochłonie budowa centrum opiekuńczo-mieszkalnego przy ul. Sucharskiego.
Pieniądze są zarezerwowane na mnóstwo inwestycji w zieleń. Miasto będzie wykupować grunty m.in. pod budowę parków na kopcu Konfederatów Barskich i na prawym brzegu Wisłoka, między zaporą i Mostem Zamkowym. 7 mln zł przygotowano na kolejny etap prac zmierzających do budowy aquaparku na Staromieściu.
- W przyszłym roku rozpoczniemy jego projektowanie i mam nadzieję, że po trudnym czasie, gotowy projekt będzie można zacząć realizować. Jeszcze w tym miesiącu chcemy także ogłosić przetarg na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Ostatni akt notarialny podpisujemy jutro i będziemy mieć wszystkie działki pozwalające na postawienie kolejnego kroku - mówi Konrad Fijołek.
Miasto opracuje także nowy projekt szkoły dla osiedla Matysówka oraz dokumentację dla remizy OSP na osiedlu Słocina. – Poprzedni projekt okazał się wadliwy, nie mogliśmy pozwolić na budowę na podmokłym terenie tak, że budynek straży stałby w wodzie. Zaprojektujemy i wybudujemy tu remizę, z której strażacy będą dumni – zapowiada prezydent Rzeszowa.
Przyszłoroczny budżet Rzeszowa wynosi 1,9 mld zł. Kwota zarezerwowana na inwestycje to ponad 383 mln zł.
Komentarze