Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Poseł Marek Rząsa w sprawie prof. Zapałowskiego: na uczelniach nie ma miejsca na jakiekolwiek skrajności

Poseł Marek Rząsa w sprawie prof. Zapałowskiego: na uczelniach nie ma miejsca na jakiekolwiek skrajności
rząsa
W piątek poseł Marek Rząsa złożył na Uniwersytecie Rzeszowskim petycję ws. prof. Andrzeja Zapałowskiego, radnego z Przemyśla i wykładowcy akademickiego. Pod petycją jak zauważa poseł Rząsa podpisało się blisko 600 osób, w tym 43 osoby- sygnatariusze pisma. To w większości ludzie nauki.  

Poseł z Przemyśla pisze na swoim profilu Facebook:

"Wbrew temu co p. Zapałowski wypisuje nie prowadzę jednoosobowej krucjaty przeciwko niemu. 43 osoby były sygnatariuszami petycji, którą podpisało blisko 600 osób. Nie ma i nie będzie zgody na mowę nienawiści w życiu publicznym"


Wśród osób, które są sygnatariuszami pisma są: Agnieszka Holland, Jakub Karyś, Jan Pisuliński, Adam Szłapka, czy Jacek Żakowski.

"Andrzej Zapałowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego, jest od wielu lat politykiem prezentującym publicznie skrajne, nacjonalistyczne poglądy. Znane są również jego wypowiedzi skierowane przeciwko uchodźcom, imigrantom i Ukraińcom. Wielokrotnie dawał temu wyraz w wywiadach i mediach społecznościowych (Facebook), w powielaniu podobnych wypowiedzi innych osób oraz udostępnianiu swojego konta do dyskusji o jawnie ksenofobicznym charakterze."- brzmiał pierwszy akapit petycji w sprawie prof. Zapałowskiego. Całość dostępna tutaj

Foto: Profil Facebook Marka Rząsy


Poprosiliśmy posła Marka Rząsę o komentarz w sprawie złożonej petycji. Zapytaliśmy go, czy jego zdaniem taka petycja ma sens i może zostać wzięta przez Komisję Dyscyplinarną UR.

Petycja, podpisana m.in. przez wielu wybitnych przedstawicieli świata nauki i kultury, stanowi potwierdzenie, iż moja krytyczna ocena wypowiedzi pana Zapałowskiego to nie kwestia indywidualnego odczucia, ale braku społecznego przyzwolenia na tego typu zachowania. Skoro nie jest to tylko pojedynczy głos, nie wyobrażam sobie, by Komisja Dyscyplinarna nie wzięła tego pod uwagę.

Poseł Marek Rząsa uważa, że Komisja Dyscyplinarna UR powinna podjąć odpowiednie kroki, tak aby uczelnia, jaką jest Uniwersytet Rzeszowski nie ucierpiała wizerunkowo. Jego zdaniem uczelnia powinna być postrzegana jako miejsce przyjazne i otwarte, bez skrajności.

Zarówno ja, jak i autorzy oraz sygnatariusze petycji, przedstawiliśmy naszą negatywną ocenę zachowania pana Zapałowskiego. Każda uczelniana społeczność powinna charakteryzować się dużą autonomią, ale również poczuciem wielkiej odpowiedzialności za całą, bez wyjątku, wspólnotę akademicką. Podjęte przez uczelnię kroki będą miały także wpływ na jej wizerunek, a tymi, którzy będą go oceniać są przyszli studenci, zarówno polscy, jak i zagraniczni. W żywotnym interesie władz jest, by cały Uniwersytet (zwłaszcza kadra dydaktyczno - naukowa) był postrzegany jako uczelnia światła, otwarta, tolerancyjna i przyjazna, w której nie ma miejsca na jakiekolwiek skrajności godzące w dobre imię, godność i prawa innych osób, bez względu na ich narodowość, pochodzenie, rasę lub religię. Mam szczerą nadzieję, że decyzja Komisji Dyscyplinarnej URz będzie uwzględniała wyżej wspomniane przesłanki i wartości.- dodaje poseł Marek Rząsa.

O komentarz w sprawie złożonej petycji poprosiliśmy również władze Uniwersytetu Rzeszowskiego i prof. Andrzeja Zapałowskiego. Czekamy na odpowiedzi. Gdy do nas dotrą, opublikujemy je.

Foto poglądowe: profil posła Marka Rząsy.

rząsa

rząsa


Podziel się
Oceń

Komentarze

Bogusław 27.05.2022 16:40
Widać dawne nawyki pozostały. Konfidencja i donosicielstwo w celu eliminacji adwersarza politycznego jak nic rodem z PRL-u a nawet USRR. Cóż innego spodziewać się po Rząsie? Niedawno, bo zaledwie w kwietniu b.r. pałętał się po granicy w Medyce improwizując troskę o uciekinierów z banderlandu. Tam nie błysną medialnie a i własna partia nie traktuje go poważnie dlatego teraz post-banderowskim skowytem atakuje Andrzeja aby tylko o nim pisano.
Reklama Drukarnia Rzeszów