Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak nie pijany, to poszukiwany. To zastali policjanci na miejscu kolizji

Tak najkrócej można opisać bohaterów tego zdarzenia. Jeden prowadził auto, drugi rower, trzeci napatoczył się w trakcie policyjnej interwencji.
Jak nie pijany, to poszukiwany. To zastali policjanci na miejscu kolizji

Autor: Canva

Zaczęło się od zwykłej kolizji. Samochodu z rowerem. 

„Kierujący rowerem 73-letni mężczyzna, będąc w stanie nietrzeźwości, wymusił pierwszeństwo przejazdu prawidłowo kierującemu pojazdem marki Man” – tyle komunikat poznańskiej KWP.

Kierowca był poszukiwany przez prokuraturę

Do kolizji doszło w miejscowości Ruda w Wielkopolsce. Telefon ze zgłoszeniem odebrali policjanci z Obornik. Na miejscu policjanci zastali kierowcę mana i rowerzystę. 

I… tu pierwsze zaskoczenie: okazało się, że 40-letni kierowca mana jest poszukiwany przez prokuraturę. Powód: „celem przeprowadzenia z nim innych czynności prawnych” – wyjaśnia policja. 

Policjanci zatrzymali kierowcę i przekazali kryminalnym. Był trzeźwy. Nie potrzebował też pomocy medycznej.

Tak jak nie potrzebował jej pijany rowerzysta – sprawca kolizji. Policjanci ustalili, że wymusił on pierwszeństwo przejazdu. Ofiarą jego drogowych manewrów stał się kierowca mana. Został za to ukarany mandatem.

Pijany, poszukiwany i złodziej auta w jednym

Na tym się jednak nie zakończyła praca policjantów, bo zauważyli oni fiat doblo, z którego wysiadł mężczyzna. Może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby kierowca nie szedł – jak to określili mundurowi – „chwiejnym krokiem”. 

A więc mieli przed sobą pijanego kierowcę. Z miejsca zatrzymali go do wyjaśnienia. I sprawdzili w systemach policyjnych Strzał okazał się trafiony: 63-latek był poszukiwany do odbycia wcześniej zasądzonej kary – 181 dni.

To nie wszystko. Po zbadaniu alkomatem wyszło, że ma ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało, okazało się, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. 

Policjanci z patrolu przekazali go komisariatowi. Tam pijany kierowca fiata doblo usłyszał jeszcze jeden zarzut: przywłaszczenia samochodu, którym jechał. 

63-latek został zatrzymany. A fiat wrócił do swojego właściciela.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów