Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał 28-letniego mężczyznę za namawianie dzieci do przesyłania nagich zdjęć, a następnie szantażowanie ich w celu wymuszenia kolejnych, poniżających materiałów o charakterze seksualnym. Co ważne, sprawca nie spotkał na żywo swoich ofiar, kontaktował się z nimi wyłącznie przez internet.
Najmłodsza z pokrzywdzonych dziewczynek miała zaledwie 10 lat.
Jeden sąd skazał, drugi podtrzymał wyrok
28-letni mężczyzna skazany przez Sąd Okręgowy w Tarnowie – podało prawo.pl – nie mógł liczyć na pobłażliwość Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Ten bowiem podtrzymał wyrok, w związku z czym mężczyznę skazano na 13 lat pozbawienia wolności za przestępstwo zgwałcenia, mimo braku fizycznego kontaktu ze swoimi ofiarami.
Zarówno prokuratura, jak i sądy uznały, że ten czyn spełnia znamiona zgwałcenia zgodnie z art. 197 par. 2 Kodeksu karnego. Zarzut odnosi się do sytuacji, w której sprawca zmusza ofiarę do wykonania lub poddania się czynności seksualnej przemocą, groźbą lub podstępem, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
W przypadku, gdy ofiarą jest osoba poniżej 15. roku życia, kara wzrasta do minimum 5 lat pozbawienia wolności.
Jak to możliwe, że skazano mężczyznę za „wirtualny gwałt”?
Ponieważ Kodeks karny szeroko definiuje czynności seksualne, a to pozwala na penalizację również tych przestępstw, które dokonują się w przestrzeni wirtualnej.
Sprawca wcale nie musi być agresywny
Dyskusja o zmianach w prawie dotyczącym zgwałcenia nabiera szczególnego znaczenia w kontekście ostatnich nowelizacji Kodeksu karnego. Zgodnie z nowymi przepisami – przypomina serwis – zgwałcenie ma miejsce za każdym razem, gdy sprawca nie uzyskał zgody na obcowanie płciowe lub inną czynność seksualną.
Nowa definicja gwałtu opiera się po prostu na braku dobrowolnej zgody, a nie na konieczności użycia przemocy lub groźby wobec ofiary. Ta zmiana jest zgodna z wymogami konwencji stambulskiej, która nakłada na państwa obowiązek dostosowania przepisów dotyczących przestępstw seksualnych do międzynarodowych standardów.
Komentarze