Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Drukarnia Rzeszów

Leśnicy mają ich dość. Robi, co chcą, bo czują się bezkarni

Chodzi o kierowców quadów i crossów, którzy szleją w lasach. Dlatego kary zostaną zaostrzone. Ma to jeszcze bardziej uderzyć winowajców po kieszeni.
Leśnicy mają ich dość. Robi, co chcą, bo czują się bezkarni

Autor: Canva

Za co te kary? Przede wszystkim za jazdę poza drogami leśnymi. Leśnicy nie kryją jednak, że największym problemem jest wskazanie winnych. Bo niełatwo ich namierzyć…

Wyższe kary

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ma już gotową propozycją zaostrzenia kar. Groziłyby one osobom, które poruszają się po lesie w niedozwolonym miejscu, powodują przy tym znaczny hałas lub niszczą albo uszkadzają rośliny czy płoszą zwierzęta.

Jak podała „Rzeczpospolita” – groziłby za to mandaty nie niższa niż 3 tys. zł. Obecnie – przypomnijmy – od 20 zł do 5 tys. zł. 

Za taki wyskok można byłoby także trafić do aresztu lub zostać skazanym na ograniczenie wolności. W razie skazania mogłaby dodatkowo zostać orzeczona nawiązka do 1,5 tys. zł. 

Gdyby zaś – uwaga! – była to kolejna kara za umyślne wykroczenie, kierowca mógłby stracić pojazd.

Zdejmują tablice rejestracyjne

Nowe przepisy dotyczyłyby oczywiście wszystkich pojazdów. Leśnicy nie kryją jednak, że najpoważniejszy problem maja jednak z kierowcami quadów i motocykli crossowych. 

Jak tłumaczą – trudno ich złapać, bo monitoring w tym nie pomaga. Kierowcy – wjeżdżając do lasu – po prostu zdejmują tablice rejestracyjne, a na głowach mają kaski zasłaniające twarze. 

A problem jest poważny. Leśnicy bez trudu tworzą listę zarzutów pod adresem tej grupy:

  • użytkownicy crossów i quadów wjeżdżają w każde możliwe miejsce, 
  • tworzą tory na leśnych skarpach, 
  • niszczą rośliny, w tym młode drzewa, 
  • hałas, jaki powoduję, płoszy zwierzęta. 

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów