Nowe przepisy, wynikające z tzw. ustawy Kamilka, zostały wprowadzone w odpowiedzi na tragiczne wydarzenia z Częstochowy, gdzie 8-letni Kamilek zginął z rąk ojczyma.
Nauczyciele, psychologowie i pedagodzy nie będą już mogli udawać, że nie widzą śladów pobicia.
Szkoły, przedszkola, a nawet hotele
Obowiązek wprowadzenia standardów ochrony małoletnich dotyczy:
przedszkoli, szkół, schronisk młodzieżowych i innych placówek oświatowych, opiekuńczych, wychowawczych, resocjalizacyjnych, religijnych, artystycznych, medycznych, rekreacyjnych i sportowych.
Dotyczy to również organizatorów działalności z udziałem małoletnich oraz podmiotów świadczących usługi hotelarskie i turystyczne, które muszą zapewnić odpowiednią ochronę dzieciom, m.in. poprzez identyfikację relacji dziecka z opiekunem.
Ustawa wymusza przygotowanie procedur dotyczących postępowania w przypadku podejrzenia znęcania się nad dzieckiem – zarówno fizycznego, jak i psychicznego, a także wykorzystywania seksualnego.
Na liuście standardów jest wiele kwestii: od wymogów dotyczących bezpiecznych relacji między uczniami, po zasady korzystania z urządzeń elektronicznych i ochrony przed szkodliwymi treściami w internecie.
Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy
Do tej pory osoby interweniujące w sprawie przemocy często słyszały: „nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy”. Teraz z uwagi na jasne wytyczne mogą działać bez obaw o zarzuty wtrącania się w sprawy rodzinne.
Jednak nowe prawo nie jest bez wad. Może się zdarzyć, że przepisy będą nadużywane lub źle interpretowane, zwłaszcza w sytuacjach, gdy trudno ocenić, czy ktoś faktycznie znęca się nad dzieckiem.
Rodzice będą mogli zapoznać się z dokumentem wywieszonym w widocznym miejscu w szkole w wersji pełnej oraz skróconej oraz udostępnionym na stronie internetowej placówki.
Komentarze