Ochota rodaków do tego – jak pokazują najnowsze dane – żeby się bronić, nie osłabła. Mimo że dramatyczne wieści z Ukrainy napływają codziennie, to nie ma powszechnego poczucia zagrożenia. A właśnie z tym należy łączyć fakt, że Polacy zaczęli „sięgać po broń”.
Efekt wojny
Jeszcze w 2015 r. policja – jak podała „Rzeczpospolita” – wydała pozwolenia na broń dla 9,8 tys. osób. W 2022 r. było to już 37,4 tys. Był to wzrost o 86 proc. w porównaniu z rokiem 2021 (19 tys.).
W 2022 r. strzelnice zaczęły przeżywać oblężenie, a broń w domach ma już 287 tys. osób (760 218 sztuk broni).
Najczęściej była to broń łowiecka (134 765 osób), sportowa (58 784) i do ochrony (30 877 osób).
Najnowsze dane pokazują, że ten trend nie osłabł. Okazuje się, że na koniec 2023 r. Polacy mieli 843,8 tys. egzemplarzy broni. Podkreślmy: rok wcześniej było to 760,2 tys.
Pozwolenie na broń
Żeby uzyskać pozwolenie na broń, trzeba spełniać kilka podstawowych warunków:
- mieć ukończone 21 lat (w przypadku broni sportowej lub myśliwskiej na wniosek szkoły, organizacji sportowej, Polskiego Związku Łowieckiego lub stowarzyszenia obronnego pozwolenie może być wydane osobie mającej ukończone 18 lat);
- posiadać miejsce stałego pobytu w Polsce;
- posiadać zdolność fizyczną i psychiczną do posługiwania się bronią, stwierdzoną orzeczeniem lekarskim i psychologicznym;
- nie być uzależnionym od alkoholu lub od substancji psychoaktywnych;
- nie być skazanym prawomocnym orzeczeniem sądu za popełnienie przestępstwa.
Komentarze