Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sokół Łańcut zmiażdżony w Stargardzie

Osłabiony brakiem Tylera Cheese’a, Artura Łabinowicza i Mateusza Szczypińskiego (ten ostatni niedawno odszedł do pierwszoligowych Niedźwiadków Przemyśl) znajdujący się na ostatniej pozycji w tabeli Sokół Łańcut nie był faworytem wyjazdowego starcia z PGE Spójnią Stargard. O ile do tej pory podopieczni Marka Łukomskiego przegrywali różnicą zaledwie kilku punktów, o tyle dziś zdecydowanie nie mogą narzekać na pecha. Spójnia była drużyną o parę klas lepszą. Cytując komentatora tego spotkania „Sokół dzisiaj nie wyglądał”.
Sokół Łańcut zmiażdżony w Stargardzie

Źródło: PGE Spójnia Stargard - oficjalna strona na Facebooku

Dominacja gospodarzy w pierwszej kwarcie zaowocowała pokaźną, trzynastopunktową przewagą po pierwszych 10 minutach. W drugiej części spotkania Spójnia kontynuowała dzieło zniszczenia. W pewnym momencie gospodarze prowadzili aż 30 punktami! W buty Tylera Cheese’a zdecydowanie nie wszedł Ikechukwu Nwamu, który trafił w zaledwie trzech rzutach z pola (na 16 prób). Sokołowi udało się zmniejszyć rozmiary porażki, ponieważ koszykarze ze Stargardu nieco spuścili z tonu – dwie ostatnie kwarty były „na remis”. 

Do końca sezonu pozostało osiem meczów. Na pocieszenie fani Sokoła mogą spodziewać się powrotu gwiazdy zespołu, Tylera Cheese’a, na finiszu rozgrywek. 

PGE Spójnia Stargard - Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 77:56 (25:12, 24:16, 11:11, 17:17)

Składy:

Spójnia: Devon Daniels 17, Ben Simons 11, Stephen Brown 11, Adam Łapeta 10, Sebastian Kowalczyk 9, Wesley Gordon 7, Alex Stein 5, Adam Brenk 5, Karol Gruszecki 2, Aleksandar Langović 0 (12 zb), Oliwer Korolczuk 0, Damian Krużyński 0

Sokół: Adam Kemp 12, Ikechukwu Nwamu 11, Terrell Gomez 10, Delano Spencer 9, Michał Kroczak 5, Marcin Nowakowski 4, Filip Struski 3, Milivoje Mijović 2, Patryk Jaźwa 0, Mikołaj Płowy 0


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów