Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

13 lat jeździł bez prawa jazdy i spowodował stłuczkę. Znany polityk nie poniesie kary

Janusz Korwin-Mikke nie będzie odpowiadał przed sądem za kierowanie samochodem bez prawa jazdy. Robił tak przez 13 lat.

Prawicowiec, jeden z liderów Konfederacji, były poseł ( w 2023 roku nie zdobył mandatu) i eurodeputowany. Do tego osoba kontrowersyjna, wygłaszająca często oburzające tezy. To Janusz Korwin-Mikke, polityk obecny na polskiej scenie od dekad.

Stłuczka i... kara?

W grudniu 2020 roku w Otwocku doszło do niegroźnej kolizji. Osobowy fiat otarł się o ciężarówkę scania. Sprawcą tego zdarzenia okazał się Janusz Korwin-Mikke. 

Incydent, jakich wiele, ale w tej sprawie inne fakty wyszły na jaw. Okazało się bowiem, że polityk od lat kieruje pojazdami bez prawa jazdy. W sumie nie miał go 13 lat. Uprawnienia zostały mu cofnięte przez punkty karne. 

„Wszystko wydawało się proste. Wszczęto śledztwo z art. 180a Kodeksu karnego. Czyli w sprawie przestępstwa prowadzenia pojazdu pomimo cofnięcia uprawnień do kierowania zagrożonego karą do 2 lat więzienia. W takich sprawach sąd obligatoryjnie musi też orzec zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na co najmniej rok (a maksymalnie 15 lat)” – analizuje sytuację serwis brd24.pl.

Sprawa zaczęła się ślimaczyć

Jednak nic nie szło w tej sprawie, tak jak powinno. Zajmowała się nią Prokuratura Rejonowa z Otwocka. Po 6 miesiącach śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Tam sprawa utknęła, aż w 2021 r. prokuratora wystąpiła do Sejmu o uchylenie immunitetu Korwinowi-Mikkemu, bo przecież był wówczas posłem.

Trochę to wszystko trwało, ale w końcu udało się przesłuchać polityka w charakterze podejrzanego.

Teraz jest zwrot w sprawie. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w lutym skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie sprawy. 

„Co to oznacza? Że formalnie Korwin-Mikke pozostanie człowiekiem niekaranym. A to dla niego ma znacznie niebagatelne. Dalej będzie mógł startować w wyborach” – podkreśla serwis.

Błaha sprawa

„Ponieważ polityk jeździł przez 13 lat bez prawa jazdy, spowodował kolizję, nie przyznawał się wcześniej do tego, a potem zasłonił immunitetem – poprosiliśmy prokuraturę o podanie argumentów, dlaczego chce mu pójść na rękę i sprawę umorzyć” – relacjonuje brd24.pl. 

Otóż prokuratura skorzystała z art. 66 Kodeksu karnego. Ten wskazuje, że sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, „jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa”.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów