Sokół odskoczył w pierwszej kwarcie
Do połowy pierwszej kwarty mecz był wyrównany i na tablicy widniał wynik 10:10. Przełomowym momentem w tej części meczu były dwa udane rzuty za trzy Tylera Cheese’a i Janisa Berzinsa. Po tych rzutach Sokół sukcesywnie powiększał swoją przewagę, co spowodowało, że goście po pierwszej kwarcie prowadzili 32:16.
Wyrównana walka w następnych dwóch kwartach
Przez pierwsze kilka minut drugiej części spotkania Sokół utrzymywał kilkunastopunktową przewagę. Gorąco zrobiło się w drugiej połowie kwarty, ponieważ goście zaczęli popełniać dużo fauli, a w grze ofensywnej roiło się od niepotrzebnych strat. Wynik jednak wciąż był korzystny dla podopiecznych Marka Łukomskiego (47:40). W trzeciej części spotkania gliwiczanie wykorzystywali pomyłki w rzutach za „trzy” łańcucian i doprowadzili do remisu 60:60, jednak po raz kolejny Sokół był w stanie dojść do siebie i zakończyć kwartę z korzystnym wynikiem.
Łańcucianie odjechali rywalowi
Na ostatnie minuty gliwiczanie wyszli w bojowym nastroju i po raz kolejny doprowadzili do remisu (tym razem 74:74). Od tamtej pory Sokół wlączył jednak wyższy bieg i pomimo starań gospodarzy nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk. Nie pomógł czas wzięty przez trenera gliwiczan, Sokół odniósł swoje czwarte zwycięstwo w sezonie i schodzi na przerwę świąteczną w dobrym nastroju. Po tym meczu Sokół zajmuje czternaste (trzecie od końca) miejsce w tabeli z dorobkiem 18 punktów, a GTK Gliwice dwunastą pozycję z 19 pkt.
Komentarze