Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) opublikował raport, z którego wynika, że rośnie jego skuteczność w wykrywaniu braków w obowiązkowych polisach OC.
Policjant jest wirtualny, ale kara realna
Brak OC może mieć poważne konsekwencje finansowe. Kary naliczane przez UFG są wysokie i dochodzą do 7200 zł za samochód osobowy przy przerwie w ciągłości OC trwającej powyżej 14 dni. To kwota kilkunastokrotnie przekraczająca średnią cenę ubezpieczenia OC, wynoszącą około 510 zł.
Nieuczciwi kierowcy mają się czego bać, ponieważ UFG jest o krok za nimi. Coraz więcej osób wpada dzięki wirtualnemu policjantowi, czyli zaawansowanej bazie danych UFG. W zeszłym roku aż 90 proc. kierowców przyłapanych na braku OC zidentyfikowano właśnie dzięki tej usłudze.
Dla porównania jedynie 7,5 proc. przypadków naruszeń wykryto podczas kontroli drogowych, a zaledwie 0,7 proc. dzięki zgłoszeniom z wydziałów komunikacji.
Jeździsz bezpieczniej, zapłacisz mniej
Wirtualny policjant to bat na cwaniaków. Ci, którzy nie mają na sumieniu motoryzacyjnych przewinień, mogą liczyć na nagrodę.
UFG udostępnił ubezpieczycielom Centralną Ewidencję Kierowców. Firmy ubezpieczeniowe korzystają z tej bazy, aby lepiej ocenić ryzyko i dostosowywać składki OC. W efekcie kierowcy bez wykroczeń na koncie mogą otrzymać lepsze oferty. Z raportu UFG wynika, że w 2022 roku codziennie generowano aż 4 mln zapytań dotyczących historii ubezpieczeniowej kierowców.
W ubiegłym roku UFG przeznaczył 1,7 mld zł na rezerwy z tytułu wypłat i odszkodowań. Poza tym prowadzi postępowania regresowe przeciwko nieubezpieczonym sprawcom zdarzeń. W 2022 roku toczyło się 18 054 takich spraw o łącznej wartości 340 mln zł.
Komentarze