Metoda oszustwa, w której wykorzystywany jest motyw rekrutacji do znanych firm, zaobserwował – jak podał serwis pulshr.pl – zespół CERT Polska, który działa w strukturach NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa).
Oszustwa nie ustają, bo naiwnych nie brakuje
Fala oszustw nie ustaje, bo też kreatywność oszustów jest niewyczerpana. Podobnie jak naiwność ich ofiar. Polacy, którzy zostali oszukani, tracą rocznie setki milionów złotych.
Oszuści ze swoimi potencjalnymi ofiarami kontaktują się telefonicznie lub przez internet. Jeżeli ktoś uważa, że zdrowy rozsądek uchroni go przed oddaniem wszystkich oszczędności komuś obcemu, to powinien zachować daleko idącą ostrożność w formułowaniu takich deklaracji.
W 2021 r. Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego przeprowadziła badanie na próbie ponad 1 tys. osób. I okazało się, że 20 procent z nich jest łatwym celem przestępców. Ludziom proponowano zainwestowanie 10 tys. zł w kryptowaluty. Co piąty badany był w stanie podjąć ryzyko. Wystarczyła obietnica zysku w wysokości 20 proc. A jedna na 5 osób zdecydowałaby się na przekazanie pieniędzy, gdyby zysk wyniósł 5 tysięcy złotych.
I właśnie na takich osobach bazują złodzieje.
Tu „menedżer do spraw rekrutacji”
Jak zatem działa oszustwo „na rekrutację”? Najpierw z potencjalną ofiarą – opisują eksperci CERT Polska – kontaktuje się fałszywy „przedstawiciel HR lub „menedżer do spraw rekrutacji". Zachęca do kontaktu przez WhatsApp i kieruje rozmówcę na fałszywe strony internetowe. Oczywiście przypominają one portale firm, które rzekomo oferują pracę na bardzo atrakcyjnych warunkach.
„W rzeczywistości przestępcy wyłudzają tym sposobem dane oraz pieniądze” – ostrzega NASK.
Jeśli zatem staniemy się celem oszustów łowiących swoje ofiary „na rekrutację”, to można to zgłaszać do zespołu CERT Polska. Albo poprzez formularz na stronie internetowej cert.pl, albo wysyłając je na adres: [email protected].
Komentarze