Każdego lata docierają do nas smutne wieści o utonięciach. Tylko w ubiegłym roku zgłoszono w Polsce 419 takich przypadków, a w bieżącym roku od czerwca do 19 sierpnia już 175.
Gubi nas pewność siebie
Polacy lubią wypoczywać nad wodą, ale często są na bakier z bezpieczeństwem. Według Artura Szymańskiego, szefa bieszczadzkiego WOPR-u i instruktora ratownictwa, główne przyczyny tragedii nad wodą – jak powiedział w rozmowie z Newserią – to brak umiejętności pływania, przecenianie własnych umiejętności i wchodzenie do wody pod wpływem alkoholu. W 2022 roku 107 osób przed utonięciem piło alkohol.
I niech nie zmyli nas wiek. Nie ulegajmy stereotypom, według których to młodzi się nieodpowiedzialni. W 2022 roku najwięcej osób, które utonęły (203), miało więcej niż 50 lat. Dla porównania, liczba ofiar utonięć w przedziale wiekowym 15-18 lat wyniosła 14.
Gdzie toniemy najczęściej?
Najbardziej niebezpieczne są jeziora. W ubiegłym roku utonęło w nich aż 105 osób. Na drugim miejscu są się rzeki (102 utonięcia), na trzecim stawy (69).
Najczęstsze okoliczności wypadków utonięcia to:
kąpiel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym – 67,
nieostrożność w czasie przebywania nad wodą – 37,
nieostrożność w czasie łowienia ryb – 37,
kąpiel w miejscu zabronionym – 29.
Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja
Żeby przeciwdziałać tragediom na wodzie, nad Jeziorem Solińskim odbyła się akcja zorganizowana przez bieszczadzki WOPR we współpracy z PGE Energią Odnawialną. Skierowana jest głównie do dzieci, które uczą się zasad bezpieczeństwa nad wodą oraz korzystania ze sprzętu ratowniczego.
Uczestnicy mogli też skorzystać z wielu dodatkowych atrakcji, takich jak pokazy sprzętu wodnego, zawody pływackie, edukacja ekologiczna oraz plenerowe kino letnie. Akcja promująca bezpieczeństwo i edukację miała także akcent charytatywny.
Komentarze