Kadencja samorządu będzie wydłużona?

Od jakiegoś czasu w przestrzeni publicznej słychać o możliwym przedłużeniu kadencji samorządów terytorialnych. Powód? Prawdopodobnie PiS nie chce, aby wybory do Sejmu i Senatu, a także samorządowe odbywały się „obok siebie”.

Kadencja będzie prawdopodobnie przedłużona- słyszymy od jednego z podkarpackich działaczy PiS. Czym to może być spowodowane? Jak wiemy zgodnie z kalendarzem wyborczym wybory do Sejmu i Senatu i te do rad gmin, powiatu i województwa odbywałby się praktycznie w jednym terminie. Ten termin to jesień 2023. PiS chce uniknąć kumulacji wyborów w jednym terminie.

Kalkulacja polityczna?

Już jakiś czas temu w kręgach opozycyjnych było słychać, że PiS wyborów w jednym terminie się po prostu boi. Być może nie chcą ryzykować podwójnej przegranej, gdyż wysoka inflacja, wzrost cen żywności i brak funduszu odbudowy powoduje zdenerwowanie wśród Polaków. Prawnie według portalsamorzadowy.pl takie przedłużenie kadencji jest możliwe. Jednak na ile to wynika z przepisów prawa, a na ile z chłodnej kalkulacji politycznej?

- Wybory samorządowe nie powinny być przeprowadzone w tym samym terminie, co wybory parlamentarne. Ale przesunięcie ich o pół roku sprawi, że odbędą się w tym samym czasie, co wybory do Parlamentu Europejskiego. Tego także należy uniknąć - mówił dla portalsamorzadowy.pl Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Ciężko więc odgadnąć na ile przełożenie wyborów samorządowych będzie kalkulacją polityczną, a na ile rozwiązaniem prawnym, które pozwoli rozwiązać kumulacje wyborów w jednym czasie? Przedłużenie kadencji samorządu o pół roku spowoduje, że na wybory samorządowe nałożą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Pytanie więc o ile takie wybory przełożyć w czasie?

- Moim zdaniem, wydłużenie kadencji w trakcie jej trwania nie powinno być złamaniem ustawy zasadniczej - jeśli to przesunięcie o kilka miesięcy, a nie o rok - mówił dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego dla portalsamorzadowy.pl