Nowe prawo weszło w życie 14 marca i od tego czasu pijani kierowcy tracą pojazdy. Najpierw zatrzymuje je policja, potem zabezpiecza je prokuratura, a następnie zajmuje pojazd sąd. Finalnie takie samochody trafiają na sprzedaż.
Zaznaczmy jednak, że Ministerstwo Sprawiedliwości już pracuje nad zmianą przepisów (wprowadził je rząd PiS), bo chce złagodzić zasady. MS chce, aby sędzia nie miał obowiązku odbierania pojazdu, a miał w tej materii wolną rękę.
Ponad 600 na parkingach
Zgodnie z informacjami KGP, przez pierwszy miesiąc funkcjonowania przepisów policja zatrzymała 634 samochody.
Zajęte pojazdy w większości trafiają tymczasowo na policyjne parkingi – dodaje RMF.
Ale uwaga, nie oznacza to, że tylko tylu pijanych zatrzymano na polskich drogach. Było ich znacznie więcej, ale zajęciu nie podlegają np. samochody firmowe. Policja może też przekazać auto „osobie godnej zaufania”, która zaopiekuje się pojazdem i nie udostępni go przyłapanemu kierowcy.
Pierwsze wyroki
Są już też pierwsze decyzje sądów.
„Sąd w Jeleniej Górze w trybie przyspieszonym orzekł o konfiskacie dwóch pojazdów kierowanych przez pijanych właścicieli. Mowa o wartym 6 tysięcy złotych oplu oraz mercedesie, którego wartość oszacowano na prawie 37 tysięcy” – podaje RMF.
Komentarze