Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Drukarnia Rzeszów

Weronika Pogorzelec: Istota „myśląca”, czyli cZŁOwiek we własnej osobie

Weronika Pogorzelec: Istota „myśląca”, czyli cZŁOwiek we własnej osobie
weronika pogorzelec
Sporo czasu zajęło mi zebranie się, by napisać kolejny tekst, powód? Bo tak ?. Zastanawiając się nad tym, jaką kwestię poruszyć tym razem wiele rozmyślałam o tym, czym tak naprawdę kieruje się człowiek w swoim życiu. Każdy z nas kieruje się pewnymi zasadami (nie wiem skąd wziętych, ale niektórych współczuję), które w jakiś sposób warunkują naszą egzystencję. Poprzednie zdanie brzmiało dość mądrze i zapewne właśnie w tej chwili z ciekawości uciekł Ci wzrok, by to sprawdzić ? (jeśli zaprzeczasz, to zapewne się oszukujesz, bo uparcie przekonujesz swój mózg, że nie robisz niczego przewidywalnego).

Ludzkie myślenie od lat jest tematem wielu dyskusji, debat, wymiany myśli, polemik i pozostałych innych mądrych, na które skończyły mi się już synonimy. Każdy z nas myśli: o sobie, o innych, znów o sobie, o tym co jest do zrobienia na następny dzień, ponownie o sobie, o nowych promocjach w ulubionym sklepie, o sobie, o tym co inni powiedzą/pomyślą itp. Generalnie człowiek zawsze myśli (choć niektórym nie zawsze to wychodzi). Nie da się nie myśleć, nawet samo myślenie o tym, by nie myśleć jest myśleniem. Ludzie dzielą się na pesymistów, realistów, marzycieli i tych ostatnich, do których z pewnością się nie zaliczam, więc ich nie wymienię. Patrząc z perspektywy obserwatora (co jak wiadomo niepokojąco czynię dość często) regularnie dostrzegam w społeczeństwie przeważającą skłonność do bycia obojętnym, niezadowolonym, obrażonym itd. Człowiek, jako istota mająca się (w przekonaniu przeważającej części ludzi) za lepszą od innych żyjących stworzeń często zapomina o tym, że nie tylko jest jedynym gatunkiem na świecie, który płaci za życie na tej planecie, ale i też o tym, że skoro tak świetnie wychodzi mu myślenie, to znakiem tego należy zrobić z tego użytek na większą skalę, aniżeli niezdrowy egoizm.

Często spotykam się ze wzrokiem ludzi (i to takim niezbyt przyjemnym), kiedy wychodzę ze sklepu z odrobiną jedzenia dla bezdomnego kota, który błagalnym wzorkiem patrzy na ignorujących go przechodniów. Często jestem krytykowana za to, że traktuje zwierzęta jak równe sobie, albo że mówię do czekających pod sklepami psów „dzień dobry”, a to przecież przejaw zwykłej kultury. Często myślę o tym, czy ukryte „zło” w słowie „człowiek” nie jest przypadkowe, ale to tylko moje przemyślenia. Czasem lubię robić to, co mówi cytat z  bajki o pewnym lwie, na której chyba każdy potrafi uronić łzę, po prostu lubię dzięki swojemu myśleniu „spojrzeć poza to, co widać”.   

Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama Drukarnia Rzeszów