Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Weronika Pogorzelec: Człowiek- największy absurd świata

Weronika Pogorzelec: Człowiek- największy absurd świata
Karolina Winiarska (1)
Totalitaryzm. Autorytaryzm. Nepotyzm. Nienawiść. Zazdrość. Głupota. Można by wymieniać jeszcze sporo podobnych słów. Wspomniane wyrazy dotyczą postaci człowieka. Nie każdego, rzecz jasna. Bardziej tych z kręgu „ograniczonych światowo”. Nie wszyscy ludzie potrafią zrozumieć, że świat i to co na nim żyje nie musi postępować jak dana jednostka. A szkoda. Gdyby tak było, zapewne świat byłby wspaniałą utopijną miejscówką. Część z nas nie potrafi dopuścić do siebie myśli ,,może ten ktoś nie chce mieć takiego samego zdania jak ja, może ten ktoś ma inne potrzeby niż ja, to fantastyczne, że każdy ma większą lub mniejszą odmienność zdania od mojego”.

Absurd jakim jest człowiek, a raczej jego brak umiejętności na zaakceptowanie inności drugiego człowieka zaczął przerastać ludzkość. Poglądy każdego z nas są nieodłączną częścią naszej osobowości. Najczęściej stykamy się w kłótniach z innym człowiekiem przy tzw. tematach rzeka, tych z cyklu m.in. stosunek do religii, polityki czy O ZGROZO orientacji seksualnej. Zwykle powodem kłótni nie jest odmienne zdanie dwóch stron, ale hipokryzja jednego z rozmówców. Ostatnią moją uwagę zwrócił post informujący o wydarzeniu Marszu Równości w jednej miejscowości Podkarpacia. Niestety, nie da się odzobaczyć większości obrzydliwych komentarzy. Komentarzy mężczyzn, swoją drogą. Widocznie kompleks własnej osoby jest tak ogromny, że potrzeba wylewania swoich ograniczonych poglądów dotyczących równości KAŻDEGO człowieka musiała pojawić się w mediach społecznościowych w postaci, oczywiście komentarza. Osobiście nie potrafię zrozumieć fenomenu negatywnej postawy społeczeństwa polskiego wobec LGBT. Ale teraz nie o tym.

Ludzie zachłysnęli się wolnością słowa i nie dopuszczają do siebie wiadomości, jaką jest fakt, że każdy ma inaczej. Często spotyka się przypadki, w których jedna ze stron reaguje złością i krzykiem na odmienne zdanie swojego rozmówcy. Po co? „Bo tak”. To zwykle jest jedyne tłumaczenie. Moje osobiście ulubione. Jednak posłużę się głębszym wyjaśnieniem, niż to, które zostało już zaprezentowane. Taka persona nie dopuszcza do siebie myśli, że drugi człowiek ma prawo do innej decyzji, innych potrzeb, czynu czy chociażby poglądów. Niektórzy ludzie są zamknięci w hermetycznym „pomieszczeniu”, którym jest ich własny umysł i nie chcą się z niego wydostać, gdyż, jak się okazuje jakakolwiek zmiana oznacza dla nich porażkę. Łatwo zauważyć taki przykład wśród prowadzenia dialogu rodzica z dzieckiem, zwykle zdarza się, że młodszy, z reguły wieku jest na pozycji przegranej. Dlaczego? Bo tak. Najczęściej przyczyną kłótni tych dwóch pokoleń jest niezrozumiałość potrzeb jednego z nich przez drugie. Zwykle człowiek sięga po metodę szantażu emocjonalnego, aby wzbudzić poczucie winy w drugiej istocie, aż w końcu przyczyniają się do tego, że inna osoba ulega jej zdaniu tracąc możliwość w dalszym ciągu wyrażania swojego zdania.

Człowiek, który jest zamknięty na jakąkolwiek zmianę, czy to zdania, poglądu lub chociażby zrozumienie potrzeb drugiego człowieka jest godny w negatywnym znaczeniu tego słowa miana absurdu świata. Należy się zastanowić lub chociaż spróbować, jeśli nie dopuszczamy do siebie tego, że „każdy ma inaczej”, to czy przypadkiem nie jesteśmy egoistycznymi hipokrytami?

Narzucanie z góry każdemu naszego wyimaginowanego myślenia i nie pozwolenie innym na wyrażenie siebie, świadczy tylko o naszej zarozumiałej osobowości. To, że sami siebie ograniczamy czasem swoim myśleniem nie oznacza, że musimy ograniczać innych i nie pozwalamy im na tę wielokrotnie wspomnianą przeze mnie inność wszystkiego.

Pogorzelec Weronika

Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama Drukarnia Rzeszów