Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Drukarnia Rzeszów

Śledztwo w sprawie wpisów prof. Zapałowskiego umorzone

Śledztwo w sprawie wpisów prof. Zapałowskiego umorzone
zapałowski
Prokuratura w Krakowie umorzyła postępowanie w sprawie wpisów profesora Andrzeja Zapałowskiego. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Złożony wniosek opierał się o zarzuty z artykułu 256 § 1 kk, art. 255  § 3 kk w zw. z art. 11  § 2 kk, czyli m.in nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Prokuratura nie dopatrzyła się tutaj przestępstwa. 






Przypomnijmy, że miało chodzić o wpisy prof. Zapałowskiego, które zdaniem Ośrodka miały mieć wywrzeć negatywny stosunek Polaków do obywateli Ukrainy. Te wpisy to m.in "Patrol obywatelski w akcji. Brawo chłopaki". Zapałowski miał też wzywać do „zaprowadzenia porządku z bandytami, którzy podszywają się pod uchodźców z Ukrainy o innym kolorze skóry”, grożąc, że w przeciwnym razie „mieszkańcy wezmą sprawy w swoje ręce”- cytat z petycji, którą skierowało 43 sygnatariuszy do rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego. 

 





Brak dostępnego opisu zdjęcia.


 




Tutaj właśnie należy wrócić do sprawy petycji, której sygnatariuszami było 43 osoby, a podpisało ją m.in poseł Rząsa, Agnieszka Holland, czy Jacek Żakowski. Zarzucali oni wykładowcy akademickiemu wpisy, które miały szerzyć nienawiść wobec obywateli Ukrainy i wprowadzić zamęt i poczucie zagrożenia wśród mieszkańców Przemyśla. Pod petycja podpisało się wówczas 600 osób, które domagali się ukarania radnego przez jego obecnego pracodawcę tj. Uniwersytet Rzeszowski. Rektor zapowiedział skierowanie sprawy do komisji dyscyplinarnej Uniwersytetu Rzeszowskiego. 



 






Andrzej Zapałowski tłumaczył, że nie nawoływał do nienawiści. Wyraził tylko swoją opinię w sprawie. Samą petycję nazywał wielokrotnie "nagonką polityczną". Jest radnym z Przemyśla i osobą kojarzoną z Konfederacją. Stąd uważał, że właśnie cała sprawa wzięła się za jego poglądy polityczne. 


 










Andrzej Zapałowski komentuje sprawę dla Rzeszów Info


 











"Odczuwam ulgę, gdyż potwierdziło się, iż to była czysto polityczna nagonka"- powiedział Zapałowski dla naszego portalu. Dodatkowo na swoim profilu poinformował, że to nie koniec sprawy. Złożył on kilka pozwów cywilnych m.in wobec dziennikarzy, którzy jego zdaniem w sposób nieprawdziwy i nieobiektywny pisali o sprawie. 






 



Co ciekawe gdy kilka miesięcy temu wybuchła "afera" z wpisami profesora Zapalowskiego, zapytaliśmy nieoficjalnie jego studentów, co myślą o jego wpisach. Co wówczas odpowiedzieli studenci? Byli zaskoczeni sprawą. Dodawali także, że każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. Studenci stwierdzili, że wpisy nie przekroczyły tej granicy i nie nawołują do nienawiści.


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama Drukarnia Rzeszów