W piątek i sobotę w Rzeszowie odbyły się protesty pod rzeszowskimi siedzibami Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Protesty, głównie kobiet, to odpowiedź na śmierć 30 letniej ciężarnej kobiety. Ciąża była zagrożeniem dla jej życia, ale lekarze nie zdecydowali się na jej usunięcie.
Protesty odbyły się w około 80 miejscowościach w całej Polsce.
- Wyszłyśmy na ulice, bo nie możemy się z tym pogodzić – mówi pani Agnieszka z Rzeszowa. - Ta kobieta osierociła córę, ona powinna żyć, ale polskie prawo dorowadziło do jej śmierci. Nie ma na to naszej zgody.
Kilkadziesiąt osób skandowało pod siedzibami partii, które doprowadziły do zakazu aborcji krzycząc - Ani jedna więcej.
MAF
Komentarze