Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polska2050 zapowiada "Polskę na szóstkę". Jak myślicie, czy uda im się?

Polska2050 zapowiada "Polskę na szóstkę". Jak myślicie, czy uda im się?
Screenshot_20230412-180719~2
Dziś odbyła się konferencja prasowa Polski2050 w Ustrzykach Dolnych. Przedstawiciele partii Szymona Hołowni powiedzieli, że mają program nie tylko dla takich miast jak Rzeszów, czy Warszawa, ale właśnie takich małych gmin, jak wspomniane Ustrzyki Dolne.

Udział w konferencji prasowej wzięli: Bartosz Romowicz - burmistrz Ustrzyk Dolnych i kandydat na posła RP, Arkadiusz Południak- przedsiębiorca, Magdalena Ludwiczak, która jest specjalistką ds. ekologii i Łukasz Skóra, przewodniczy Rady Miejskiej w Kańdzuce i przedsiębiorca. 

Jako pierwszy głos zabrał Romowicz, który mówił, że nasz kraj ma być "krajem na szóstkę". Podkreślał on, że wszyscy chcemy, aby Polska była krajem dostatnim. 

Jako druga głos zabrała Magdalena Ludwiczak, która mówiła o edukacji, dostępie do dobrej służby zdrowia i transporcie publicznym. 

  • "Szkoła na szóstkę"- to miejsce, gdzie dzieci mają wyjść m.in z poziomem B1 w języku angielskim.

  • "Służba zdrowia na szóstkę"-  ważna jest reforma służy zdrowia, czyli zmniejszenie kolejek do specjalistów. W trakcie konferencji prasowej podkreślono, że trzeba zmienić sytuację w psychiatrii dziecięcej. W 2022 roku według informacji podanych przez przedstawicieli Polska2050 2 tysiące nastolatków próbowało popełnić samobójstwo. "Jeśli na danym regionie nie ma lekarza psychiatrii dziecięcej, to NFZ powinno zrefundować wizytę prywatną"- mówiła Ludwiczak.

  • "Transport publiczny na szóstkę"- to sprawny transport publiczny zwłaszcza na Podkarpaciu. Jeśli np. pociąg dla uczniów spóźni się 30 minut to uczniom zostaną zwrócone koszty dojazdu. 


"Gospodarka to nie jest dojna krowa, która daje mleko" 

Kolejni przedstawiciele Polski2050 podkreślił, że gospodarka jest podstawą rozwoju i nie można jej traktować, jak dojnej krowy, która daje mleko. Dlatego wychodzą z propozycją, aby przez pierwsze trzy lata od wyborów w 2023 nie podnosić podatków PIT, CIT i VAT. 

Zauważyli oni, że budżet państwa jest niezrównoważony i w zapaści, dług publiczny rośnie i jeśli nie dojdzie do zmian to nie uwolni się potencjału gospodarczego Polski. 

Przedstawiciele nowej siły politycznej w Polsce chcą, aby polskie prawo podatkowe było przewidywalne i nie dochodziło do sytuacji, w której do zmiany prawa podatkowego dochodzi kilka razy do roku. Polska2050 proponuje, aby zmiany podatkowe były maksymalnie dwa razy do roku (1 stycznia i 1 lipca). O takich zmianach mówił Arkadiusz Południa. 

W trakcie konferencji prasowej zwrócono też uwagę na sytuację nowych przedsiębiorców, którym w Polsce nie stwarza się dobrych warunków do rozwoju. Podkreślił to przewodniczący Rady Miejskiej w Kańdzuce, który na przykładzie swojej gminy zauważył, że wciąż więcej firm się zamyka niż otwiera. Trzeba więc stworzyć takie warunki, aby tego uniknąć. 

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów