Bezpieczeństwo.
Marzą o nim nasi sąsiedzi uciekający w popłochu przed strzelającym szaleństwem wroga.
Marzą o nim dzieci zdezorientowane nieludzkim wysiłkiem, jakiemu sprostać muszą ich małe ciałka.
Marzą o nim kobiety dla swoich mężczyzn: mężów, braci, ojców, kuzynów, wujków, znajomych.. Dla mężczyzn, którzy bronią swojego kraju własną teraźniejszością i przyszłością swoich rodzin, ale przede wszystkim własnym ciałem, które nagle wezwane zostało do zdania egzaminu z patriotyzmu.
Marzą o nim także Polacy, tak dzielnie udzielający pomocy bezbronnym ofiarom rosyjskiej idealistycznej iluzji mocarstwa…
Świat jednoczy się we wspólnym marzeniu o globalnym bezpieczeństwie. Nieoczekiwanie ta jedność okazuje się niebywale skuteczna w tymczasowym zapomnieniu własnych sporów, odchodzących na drugi plan w obliczu priorytetów na ten moment najistotniejszych: by uciąć wrogie macki sięgające łapczywie po cudze dobra.
Ta historyczna chwila zostanie na długo wspomnieniem oszałamiającego wręcz zrywu ludzkich serc, bijących solidarnym pragnieniem niesienia pomocy tam, gdzie jest ona teraz najbardziej potrzebna.
Mamy zatem wiele okazji, by okazać prawdziwe człowieczeństwo i empatię. Wcale nie chodzi o spektakularne czyny... Pomaganie nie jest mierzone w centymetrach, kilogramach czy złotówkach. Tyle, ile ludzkich serc, tyle rodzajów pomocy.
Od tej, przy samej granicy, po tę, polegającą na modlitwie w zaciszu własnych ścian. Każda ma ogromne znaczenie i każda jest potrzebna. Ocenianie pomagania nie jest zajęciem chlubnym, wręcz marnotrawnym.
Jak powiedział prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski: „Potrzebuję amunicji, nie podwózki”. Tak i my skupmy się na niesieniu pomocy na własną miarę, w zgodzie ze sobą, zamiast na niekorzystnym komentowaniu zachowań innych.
Bądźmy razem.
Bezpieczeństwo.
Marzą o nim nasi sąsiedzi uciekający w popłochu przed strzelającym szaleństwem wroga.
Marzą o nim dzieci zdezorientowane nieludzkim wysiłkiem, jakiemu sprostać muszą ich małe ciałka.
Marzą o nim kobiety dla swoich mężczyzn: mężów, braci, ojców, kuzynów, wujków, znajomych.. Dla mężczyzn, którzy bronią swojego kraju własną teraźniejszością i przyszłością swoich rodzin, ale przede wszystkim własnym ciałem, które nagle wezwane zostało do zdania egzaminu z patriotyzmu.
Marzą o nim także Polacy, tak dzielnie udzielający pomocy bezbronnym ofiarom rosyjskiej idealistycznej iluzji mocarstwa…
Świat jednoczy się we wspólnym marzeniu o globalnym bezpieczeństwie. Nieoczekiwanie ta jedność okazuje się niebywale skuteczna w tymczasowym zapomnieniu własnych sporów, odchodzących na drugi plan w obliczu priorytetów na ten moment najistotniejszych: by uciąć wrogie macki sięgające łapczywie po cudze dobra.
Ta historyczna chwila zostanie na długo wspomnieniem oszałamiającego wręcz zrywu ludzkich serc, bijących solidarnym pragnieniem niesienia pomocy tam, gdzie jest ona teraz najbardziej potrzebna.
Mamy zatem wiele okazji, by okazać prawdziwe człowieczeństwo i empatię. Wcale nie chodzi o spektakularne czyny... Pomaganie nie jest mierzone w centymetrach, kilogramach czy złotówkach. Tyle, ile ludzkich serc, tyle rodzajów pomocy.
Od tej, przy samej granicy, po tę, polegającą na modlitwie w zaciszu własnych ścian. Każda ma ogromne znaczenie i każda jest potrzebna. Ocenianie pomagania nie jest zajęciem chlubnym, wręcz marnotrawnym.
Jak powiedział prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski: „Potrzebuję amunicji, nie podwózki”. Tak i my skupmy się na niesieniu pomocy na własną miarę, w zgodzie ze sobą, zamiast na niekorzystnym komentowaniu zachowań innych.
Bądźmy razem.
Gabriela Tomaka-Ząbek – Redaktor Działu "MODA I LUDZIE"
Projektantka mody odpowiedzialnej społecznie. Ponadczasowy styl, elegancja i świetna jakość to znaki rozpoznawcze marki a jej hasło przewodnie brzmi: piękno szyte sercem. Bo z serca wypływa potrzeba projektowania ubrań ale także tworzenia pozytywnych emocji stąd moje ogromne zainteresowanie człowiekiem i jego wartościami.
Jeśli masz ciekawe newsy związane z branżą fashion, organizujesz wydarzenie modowe, znasz inspirujących ludzi z wartościami, a może chcesz współtworzyć to miejsce? Napisz: [email protected].
Komentarze