Dziś ambasador Rosji w Polsce chciał złożyć wieniec na cmentarzu w Warszawie. Został oblany czerwoną farbą. Dlaczego zdaniem Konfederacji przyniesie to złe skutki dla Polski?
Jacek Ćwięka: Sytuacja, która miała dziś miejsce na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie nie powinna była się wydarzyć. Atak na oficjalnie urzędującego ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce przyniesie bardzo negatywne skutki dla naszego kraju. Po pierwsze, jest po prostu złamaniem prawa, zarówno międzynarodowego jak i polskiego. Po drugie, zostanie odebrany w świecie jako prowokacja Rosji, która odbyła się na terenie naszego kraju. Będzie więc to pretekst do rewanżowania się Rosji wobec polskich przedstawicieli w podobny sposób, a być może nawet pretekst do poważniejszych działań przeciwko Polsce.
Co należało zrobić, aby do takiej sytuacji nie dopuścić?
Jacek Ćwięka: Jeśli nie udało się wcześniej zablokować tego dzisiejszego wydarzenia na poziomie dyplomatycznym (wydarzenia, które było oczywiście sprytną prowokacją rosyjską), to należało dochować wszelkich starań, aby przedstawiciele Rosji w Polsce mogli swobodnie uczcić ten dzień i to najlepiej bez medialnego rozgłosu. Odpowiedzialne za to były oczywiście służby MSWiA podległe ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu. Niestety nie wywiązały się ze swoich zadań.
Czy nie można mówić o pewnego rodzaju moralnym usprawiedliwieniu tej sytuacji? Wszak Rosjanie mordują z zimna krwią Ukraińców, a ambasador Rosji w Polsce temu nawet zaprzeczał.
Nie należy usprawiedliwiać takich zachowań, należy je piętnować, niezależnie od faktu, że za naszą wschodnią granicą Federacja Rosyjska jest niewątpliwie stroną najeźdźczą. Przeprowadzanie takich sytuacji w żaden sposób nie pomoże Ukrainie, nie przeszkodzi Rosji, a jedynie zaszkodzi Polsce. Trzeba mieć świadomość, że Rosjanie teraz będą mieli wyśmienity pretekst, żeby podobną akcję przeprowadzić np. w Katyniu lub innych miejscach, gdzie pochowani są nasi rodacy.
Komentarze