Taką nietypowa historia została znaleziona na Twitterze Marcina Borysa. 23-letni mieszkaniec Grudziądza czuł się śledzony i zadzwonił pod numer alarmowy.
To co później się wydarzyło można opisać mianem dobrej komedii. Policjanci pouczyli go, aby przyjechał na najbliższy komisariat policji. Tak też zrobił. Oczywiście “śledzące” go pojazdy ruszyły za nim. I tak wszyscy przyjechali na komisariat policji.
Na miejscu okazało się, że 23-latek był pijany. A “śledzący” go inni kierowcy chcieli go zatrzymać ze względu na podejrzenie, że kieruje autem pod wpływem alkoholu. Mieli rację. Wydmuchał dwa promile alkoholu.
Dodatkowo okazało się, że nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.
23-letni mieszkaniec Grudziądza zadzwonił na nr alarmowy informując,że ktoś za nim jedzie i czuje się śledzony.Policjanci pouczyli go,by przyjechał na najbliższy Komisariat Policji i tak też zrobił. Za nim, na komisariat przyjechały także "śledzące" go pojazdy.Okazało się, że
1/2— Marcin Miksza Borys (@marcin_borys) January 13, 2023