Nowoczesne osiedle na obrzeżach miasta miało być rajem dla nowoprzybyłych do Rzeszowa młodych osób. Jak informuje deweloper, mieszkania znajdują się w spokojnej okolicy, w otoczeniu zieleni i terenów rekreacyjnych pozwalających na kontakt z przyrodą i aktywny wypoczynek. Zapewnia, że mieszkania stanowią idealną alternatywę dla osób, które cenią sobie ciszę i spokój, a jednocześnie potrzebują mieć stały dostęp do pełnej infrastruktury miejskiej. Niestety, w tym pięknym opisie nowopowstałego osiedla nikt nie wspomina o stercie śmieci, która cały ten sielski krajobraz burzy…
Od początku października na ulicy Nefrytowej w Rzeszowie leży sterta śmieci. Wśród niej można zauważyć m.in. styropian, drewniane palety, niepotrzebne pudła i mnóstwo worków. Co ciekawe, jak wynika z relacji zamieszczonej w mediach społecznościowych, leżą one tam od ponad miesiąca. Śmieci nikt nie uprzątnął od początku października, chociaż znajdują się one bardzo blisko zabudowań mieszkalnych. Pozostawione na Nefrytowej odpady co jakiś czas rozgarnia wiatr. Dlaczego nikt się nimi nie interesuje?
O sprawie dowiedzieliśmy się dzięki nagłośnieniu jej na grupie jednego z popularnych serwisów społecznościowych. Ma ona ponad 5 tysięcy członków, a jej celem jest budowanie społeczności obywatelskiej poprzez bezpośrednie zaangażowanie w życie miasta. Jak widzimy, wpis na grupie wywołał wiele negatywnych reakcji i komentarzy. „Czyli w szeregówkach zamieszkali jakby to napisać....niechluje.”, „(...) mieszkania pokończone, bryki stoją a śmieci zostały sierotami.” - to tylko dwa przykłady z komentarzy znajdujących się pod postem.
Wywiązała się tam także dyskusja na temat tego, w czyjej gestii leży zajęcie się problemem - dewelopera czy mieszkańców? Autor posta zamieszczonego w serwisie społecznościowym twierdzi, że informacja o porzuconych śmieciach wpłynęła do odpowiednich służb. Jednak, jak wynika z jego relacji, nikt na to nie zareagował. Redakcja naszego portalu postanowiła zająć się problemem i zgłosić zaistniałą sytuację przy użyciu aplikacji RzeszówToMy. W zaskoczenie wprawił nas fakt, że do dziś nie znaleźliśmy tam żadnego wcześniejszego zgłoszenia dotyczącego problemu na ulicy Nefrytowej.
Zgodnie z Ustawą z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach (tekst jednolity: Dz.U. z 2020 r. poz.797 z późn. zm.), to na posiadaczu odpadów ciąży obowiązek ich niezwłocznego usunięcia z miejsc nieprzeznaczonych do składowania odpadów. Natomiast gdy trudno jest ustalić posiadacza odpadów lub wręcz jest to niemożliwe, ustawodawca wskazał, poprzez domniemanie, że władający powierzchnią ziemi jest posiadaczem odpadów znajdujących się na nieruchomości i to on z mocy prawa jest odpowiedzialny za uprzątnięcie terenu. Obowiązek ten, władający terenem, może przenieść na faktycznego posiadacza odpadów tylko i wyłącznie gdy dysponuje dowodami, że to nie on dopuścił się zanieczyszczenia terenu i znana jest tożsamość tego posiadacza odpadów. W każdym innym przypadku odpowiedzialność ponosi władający terenem.
Co powinni zrobić mieszkańcy, gdy znajdą dzikie wysypisko śmieci lub porzucone odpady na terenie miasta? W takiej sytuacji należy skontaktować się ze strażą miejską pod numerem telefonu 986 lub 17 863 7181. Policja lub straż miejska, po uprzednim sprawdzeniu zgłoszenia, powinna powiadomić Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. Także w wypadku, gdy dana posesja ma prywatnego właściciela powinniśmy poinformować o sprawie straż miejską lub policję. Wtedy służby udadzą się we wskazane miejsce, a jeżeli nie zastaną na miejscu właściciela - wówczas sprawdzą do kogo należy teren i wyślą pismo. Straż miejska, mając na uwadze art. 117 kodeksu wykroczeń oraz ustawę o utrzymaniu porządku w gminach, może za gromadzenie odpadów na posesjach nałożyć karę, ponieważ na każdym właścicielu spoczywa obowiązek dbania o czystość działki.
Komentarze