Pomimo wysiłków łoś nie żyje
Przebywającego na wolności łosia próbowało złapać w sumie około 50 policjantów. W akcji brał także udział lekarz weterynarii. Zwierzę miało zostać odłowione i bezpiecznie doprowadzone we właściwe dla jego egzystencji miejsce. Pomimo wysiłków służb tak się jednak nie stało...
Zwierzę całą noc błąkało się po mieście
Zwierzę przebywało całą noc i przedpołudnie w pobliżu ulicy Hetmańskiej oraz południowej obwodnicy. Łosia pilnowali strażnicy miejscy. Policjanci zaś kierowali apele do ludzi, aby nie zbliżali się do zwierzęcia, gdyż może być ono niebezpieczne.
Zwiększoną liczbę policjantów, strażaków oraz strażników miejskich zadysponowano w środę (04.09) w godzinach porannych. W pobliżu al. Powstańców Warszawy doszło do pomyślnego okrążenia zwierzęcia i uniemożliwienia mu dalszej ucieczki.
fot. KMP Rzeszów
Łosia uśpiono, aby móc go przetransportować
Łoś został uśpiony przez lekarza weterynarii. Niestety zwierzę zmarło, ponieważ źle zareagowało na leki usypiające. Ponadto była to dla niego sytuacja stresująca, co też było przyczyną jego śmierci.
Sytuacja ta miała miejsce po drugiej dawce leków. Pierwszą zaaplikowano zwierzęciu o bardzo wczesnych godzinach porannych pod Komendą Wojewódzką Policji.
Komentarze