Ich imprezy mają rozmach. Płatne internetowe transmisje mają rzesze widzów, a „zawodnicy” dostają olbrzymie pieniądze. Z tego, co ujawniają, wynika, że gaże idą w miliony złotych.
Wielkie gale
Mowa o tzw. freak fightach. To „sport walki” – pojedynki nie między zawodowymi zawodnikami, ale w klatce ścierają się patostreamerzy, celebryci, byli sportowcy, gwiazdki internetu.
To jeszcze nie jest zarzut, ale przed walką odbywają się kolejne gale i konferencje – słowne starcia zawodników. I to już jest sprawa bulwersująca.
Bo przeciwnicy nie tylko atakują się wzajemnie, ale uderzają w swoje matki, żony, partnerki. Jeżeli ktoś oglądał taką imprezę, wie, o co chodzi. Jeżeli ktoś nie oglądał, to może być zdegustowany tym, czego doświadczy.
Zarzuty RPO: pogarda wobec całych grup społecznych
„Nierzadko uczestnicy konferencji, które są streamowane w serwisach społecznościowych, przedstawiają poglądy dyskryminujące, a wręcz wyrażające daleko idącą pogardę wobec całych grup społecznych (homofobiczne, seksistowskie, rasistowskie, ksenofobiczne). Imprezy takie nie mają charakteru typowo sportowego” – wytyka teraz rzecznik praw obywatelskich
I zwraca uwagę, że odbiorcami takich wydarzeń są z reguły ludzie młodzi. I to może zachęcać do zachowań niemoralnych oraz sprzecznych z prawem.
„Szczególnie niepokojące jest to, że dostęp do tych materiałów mają dzieci, w szczególności na Galę Fame MMA – odbywającą się na Stadionie Narodowym – wstęp mają osoby, które ukończyły 12 rok życia, jeśli będą pod opieką osoby dorosłej” – dodaje RPO.
Trzeba się temu dokładnie przyjrzeć
Dlatego RPO chce, żeby freak fightom przyjrzeli się: przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Ministerstwo Aktywów Państwowych, dyrektor Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej oraz prokuratur okręgowy w Warszawie.
Jedna z organizacji, która organizuje takie walki, to Fame MMA. 31 sierpnia na Stadionie Narodowym odbędzie się wielka gala. Będą bić się Don Kasjo, Tomasz Adamek czy Krzysztof Włodarczyk.
Fame MMA przekonuje, że na jej galach jest inaczej
Federacja zastrzega, że nie do końca ma wpływ na to, jak w życiu prywatnym zachowują się jej zawodnicy, ale zapewnia, że „działalność jest związana z galami FAME, to podlega ona określonym rygorom”.
„Jako jedyna federacja freak fight wyeliminowaliśmy z naszych programów żargon więzienny oraz mowę nienawiści. Zawodnicy, którzy nie stosują się do naszych zasad, podlegają karom finansowym oraz dyscyplinarnym. Jako jedyna federacja w Polsce zapewniamy naszym zawodnikom darmową opiekę psychologiczną i popularyzujemy profilaktykę zdrowia psychicznego” – czytamy w wydanym oświadczeniu.
Zaproszenie dla rzecznika praw obywatelskich
Fame MMA jest gotowa na spotkanie z RPO. Co więcej – zaprasza go na swoją galę.
„Jeśli tylko byłoby to możliwe, zapraszamy Pana Rzecznika na najbliższą galę FAME 22, żeby mógł Pan osobiście dotknąć opisywanej problematyki. Z miłą chęcią będziemy Pana gościć, pokazując nasze działania”.
Komentarze