Naprawa smartfonów jest raczej wyjątkiem niż regułą – taki wniosek wypływa z sondażu Ipsos dla Stowarzyszeniu TÜV.
Uczestnikom tego badania telefon komórkowy zepsuł się przynajmniej raz w ostatnich 5 latach. Z tej grupy zaledwie jedna trzecia oddała go do naprawy.
Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwsze dlatego – jak podaje gazeta.pl – że wiele osób uznało, że ich smartfon nie nadaje się już do naprawy.
Inni z kolei wyszli z założenia, że naprawa będzie za droga.
Jest też grupa osób, które nawet nie pomyślały o tym, żeby oddać uszkodzony telefon do naprawy.
Problem bierze się z tego, że producenci umożliwiają naprawę urządzenia tylko w niewielu autoryzowanych serwisach, co już utrudnia dostęp do naprawy.
Po drugie – ta usługa jest po prostu kosztowna, a rzeczy, które są do wymiany – trudno dostępne.
Prawo do naprawy
Unia chce to jednak zmienić. Parlament Europejski przyjął już „prawo do naprawy”. Co się pod tym kryje?
• Prawo właściciel telefonów do bezpośredniego kontaktowania się z producentami.
• Prawo do naprawy po wygaśnięciu ustawowej gwarancji; pod warunkiem, że zostaną uznane za technicznie naprawialne.
• Prawo do nowej rocznej gwarancji na produkt po naprawie.
UE chce również wzmocnić niezależne serwisy.
Teraz prawo unijne musi być dostosowane do prawa w krajach członkowskich.
Komentarze