Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Miliony dla partii podzielone. Tylko PiS wciąż czeka

Wiadomo, jakie pieniądze mają otrzymać największe partie. To zwrot za wydatki z kampanii wyborczej.
Miliony dla partii podzielone. Tylko PiS wciąż czeka

Autor: PiS Facebook

PKW nie podjęła jeszcze decyzji co do sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiSi. Ma to zrobić 22 sierpnia. Wtedy będzie wiadomo, czy PiS otrzyma zwrot wydatków poniesionych w walce o głosy w wyborach do parlamentu oraz czy otrzyma finansowanie z budżetu państwa. 

Ta pierwsza pula to dotacja, druga to subwencja.

Wydali więcej niż im zwrócą

PKW już wszystko policzyła. I poinformowała Ministerstwo Finansów, ile powinna wynieść dotacja dla poszczególnych ugrupowań.

„Z wyliczeń PKW na tym etapie wynika, że koalicyjnemu komitetowi KO (w skład którego wchodzą Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni) należy wypłacić ok. 32,8 mln zł. Gros tej kwoty przypadnie Platformie Obywatelskiej – prawie 32 mln zł. Pozostałe ugrupowania tworzące ten komitet otrzymają po kilkaset tysięcy złotych” – wylicza money.pl.

To kwota mniejsza niż wyborcze wydatki, ale wynika to z przepisów i przeliczników. Sumuje się wydatki wszystkich komitetów wyborczych, dzieli się to przez liczbę wybranych posłów i senatorów, a potem mnoży się wynik przez liczbę zdobytych przez daną partię mandatów.

Podział dotacji:

KO

  • wydatki – 35,4 mln zł
  • dotacja – 32,7 mln zł

TD

  • wydatki – 28,4 mln zł
  • dotacja – 12,5 mln zł (4,1 mln zł dla PL2050 i 8,4 mln zł dla PSL)

Nowa Lewica

  • wydatki – 16,9 mln zł
  • dotacja – 5,8 mln zł

Konfederacja

  • wydatki – 11,5 mln zł
  • dotacja – 2,9 mln zł

PiS czeka na decyzje i wyliczenia PKW

Oficjalnie w dokumentach wszystko może się zgadzać, ale jest wiele pytań o to, czy kampania nie była wspierana inaczej – niezgodnie z przepisami.

PKW musi zdecydować, czy komitet nie korzystał z niedozwolonej pomocy wyborczej, np. poprzez promowanie się polityków – kandydatów na piknikach wojskowych albo festynach promujących 800 plus, czy z analiz rządowej instytucji NASK. Ta miała przeprowadzać badania na temat postrzegania PiS w sieci.

Ryszard Kalisz, były polityk SLD, a dziś członek PKW, wyliczał w TVN, że na 10 piknikach wojskowych była prowadzona działalność kampanijna. 

– Dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że koszty tych pikników muszą być wliczone do kampanii wyborczej, a sprawozdanie komitetu wyborczego PiS tego nie przedstawiało – tłumaczył.

Ministerstwo Sprawiedliwości informuje także, że ten resort za czasów Zbigniewa Ziobry na reklamy wspierające wyborczo PiS wydał ponad 2,6 mln zł.

Jeżeli PKW uzna, że przepisy zostały złamanie i PiS nie powinien otrzymać ani dotacji, ani subwencji, to nie może odebrać wszystkich pieniędzy. Cięcia mogą sięgnąć maksymalnie 75 proc. należnych kwot.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów