Zawodnicy rywalizowali na suchej nawierzchni, ale nie doskwierał im upał, którym często Podkarpacie wita uczestników Rajdu Rzeszowskiego. Suchy asfalt nie oznaczał jednak, że dobór opon był prosty i jednoznaczny, o czym przekonał się m.in. Grzegorz Grzyb.
Rajdówka z Rzeszowa, kierowana przez Grzegorz Grzyba i pilotowana przez Adama Biniedę, koziołkując wypadła z trasy. Załoga wyszła z tego cało, ale zmuszona była wycofać się z Rajdu Rzeszowskiego.
Decydująca Lubenia
W punktacji mistrzostw Polski bracia Szejowie plasują się na drugiej pozycji. Ich strata do Grzyba i Biniędy to 10 punktów. W tym sezonie do zdobycia pozostało 85 punktów. 35 z nich można wywieźć z Podkarpacia. Nic więc dziwnego, że na terenie pochodzącego z Rzeszowa Grzyba, Jarek Szeja postanowił powalczyć o pełną pulę, by zbliżyć się do rywala przed finałową rundą sezonu – Rajdem Śląska.
Na otwierającym zmagania oesie Blizianka (9,4 km) Jarek i Marcin Szejowie wykręcili najlepszy czas. Był to ich 20. wygrany oes w historii startów w krajowym czempionacie. Przewaga rodzinnego duetu nie była jednak znacząca. Jakub Matulka i Daniel Dymurski (Skoda Fabia Rally2 evo) – triumfatorzy poprzedniej rundy RSMP, czyli Rajdu Koszyc, stracili do Szejów zaledwie 0,3 s. Grzyb z Biniędą uplasowali się na trzecim miejscu, tracąc do zwycięzców próby 1,2 s.
W rajdach samochodowych kluczowe dla losów rywalizacji często okazują się najdłuższe odcinki. Nie inaczej było w pierwszym etapie Marma 33. Rajdu Rzeszowskiego. Na liczącym 24,55 km oesie Lubenia, który Grzegorz Grzyb określa jako swój ukochany, Szeja był szybszy od trzykrotnego mistrza Polski o 8 sekund. Jak się później okazało Grzyb nie był do końca zadowolony z opon wybranych na pierwszą pętlę. Trzeci czas to efekt jazdy Byśkiniewicza z Siatkowskim, wolniejszych od Szejów o 9,8 s.
W konsekwencji bracia z Ustronia na serwis w Rzeszowie zjeżdżali jako liderzy zawodów, z przewagą 9,2 sekundy nad Grzybem i Biniędą.
Status quo utrzymane
Drugą pętlę Szejowie rozpoczęli od powtórzenia sukcesu z pierwszej i ponownie wygrali oes Blizianka. 1,4 s wolniej pojechali Byśkiniewicz z Siatkowskim, a Grzyb i Binięda osiągnęli wynik gorszy o 1,6 s.
Dwa pierwsze międzyczasy z drugiego przejazdy Lubeni wskazywały, że Szeja i Grzyb jadą praktycznie identycznym tempem, jednak ustronianin wpadł na metę z około 20-sekundową stratą. Szeja poniósł ją ponieważ na zapętlonej trasie utknął za rywalami, którzy jechali wolniej. W związku z tym ich czas skorygowano i nadano im identyczny rezultat, jak ten osiągnięty przez Grzyba.
Na kończącym dzień oesie w Rzeszowie najkrótszy czas zmierzono dwóm duetom: Grzyb/Binięda i Byśkiniewicz/Siatkowski. Obie załogi potrzebowały 1:50,1 s na pokonanie trasy o długości 2,3 km. Szejowie pojechali 1,2 s wolniej, utrzymali prowadzenie i zachowali blisko 10-sekundową przewagę nad Grzybem i Biniędą. Trzecie miejsce po pierwszym etapie należy do Byśkiniewicza i Siatkowskiego. Warszawsko-olsztyński duet traci jednak 17,3 s do liderów.
12,5 s od miejsca na podium dzieli Matulkę i Dymurskiego. Pierwszą piątkę zamykają Zbigniew Gabryś i Damian Syty (Skoda Fabia RS Rally2, +31,2 s).
Imponujący Sobczak, szybki Laskowski
W gronie załóg w samochodach z napędem na jedną oś ani jednego oesu rywalom nie oddali Jacek Sobczak i Michał Marczewski. Załoga niezwykle mocnego Porsche 911 GT3 nie tylko wypracowała dużą przewagę w klasyfikacji 2WD lecz także zajmuje wysokie, szóste miejsce w generalce zawodów, wyprzedzając m.in. duety w samochodach najwyższej kategorii Rally2.
Na drugim miejscu w „ośce” plasują się Hubert Laskowski i Michał Kuśnierz (Ford Fiesta Rally4). Aktualni liderzy punktacji 2WD tracą jednak 1:25,5 s do Sobczaka i Marczewskiego. Trzecią załogą „ośki” są Patryk Grodzki i Jacek Spentany w Peugeocie 208 Rally4, których od Laskowskiego i Kuśnierza dzieli 51,7 s.
W klasie 3 warunki gry narzucili Hubert Kowalczyk i Jarek Hryniuk - zwycięzcy trzech pierwszych rund w tej kategorii. Załoga jadąca Renault Clio Rally3 wywalczyła komplet oesowych zwycięstw, co zaowocowało przewagą 1:05,3 s nad Arturem Długoszem (Ford Fiesta Rally3), którego pilotuje Mateusz Martynek. Trzecim duetem klasy są Marcin Kowal i Sebastian Lenkowski (Ford Fiesta Rally3, +2:10,5 s).
Więcej ścigania było w sobotę
W sobotę, podczas dłuższego etapu, zawodników i kibiców czekają trzy, dwukrotnie pokonywane próby. Pętlę otworzy odcinek Różanka, tym razem nie w zapętlonym wariancie. Następnie zaplanowano zupełnie nową próbę Brzostek. Ostatnim w sekcji jest blisko 20-kilometrowy oes Kołaczyce, a więc ubiegłoroczna nowość w całkowicie zmienionej konfiguracji. Jego drugi przejazd to Power Stage, a więc szansa na dodatkowe punkty dla pięciu najszybszych załóg. Łączna długość sobotnich oesów to 80,8 km. Zakończenie rajdu i wręczenie pucharów od godz. 17 na rzeszowskim rynku.
Marma 33. Rajd Rzeszowski – klasyfikacja generalna po I etapie:
1. Szeja/Szeja (Skoda Fabia Rally2 Evo) 39:49.5 s
2. Grzyb/Binięda (Škoda Fabia Rally 2 Evo) +00:09.6 s
3. Byśkiniewicz/Siatkowski (Skoda Fabia Rally2 Evo) +00:17.3 s
4. Matulka/Dymurski (Škoda Fabia Rally2 Evo) +00:29.8 s
5. Gabryś/Syty (Škoda Fabia RS Rally2) +00:31.2 s
6. Sobczak/Marczewski (Porsche 911 GT3) +01:31.9 s
7. Kwiatkowski/Kozdroń (Škoda Fabia RS Rally2 Evo) +01:35.7 s
8. Kowalczyk/Hryniuk (Renault Clio Rally3) +02:54.5 s
9. Laskowski/Kuśnierz (Ford Fiesta Rally4) +03:03.7 s
10. Grodzki/Spentany (Peugeot 208 Rally4) +03:55.4 s
Marma 33. Rajd Rzeszowski – klasyfikacja 2WD po I etapie:
1. Sobczak/Pawłowski (Porsche 911 GT3) 41:27.7 s
2. Laskowski/Kuśnierz (Ford Fiesta Rally4) +1:25.5
3. Grodzki/Spentany (Peugeot 208 Rally4) +2:17.2 s
4. Gazda/Mikuliszyn (Renault Clio Rally4) +3:31.8 s
5. Chorbiński/Kielar (Peugeot 208 Rally4) +3:40.3 s
VIDEO:
FOTOGALERIA:
fot. Materiały prasowe
Komentarze