Problem nie jest wyłącznie polski. Dotyka każdego kraju Europy. Wszędzie brakuje zawodowych kierowców. W Niemczech mówi się nawet o 100 tysiącach wakatów, jeśli chodzi tylko o ciężarówki.
W Polsce ta liczba sięga nawet 200 tys. Takie dane podaje w swoim raporcie Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego.
Prywatny sektor podbiera kierowców
Ten zły trend uderza szczególnie w sektor przewozu osób.
„Kierowców autobusów w całej Polsce brakuje przynajmniej kilkuset. Na rynku transportowym następuje wymiana pokoleniowa, a pracownicy sektora publicznego coraz częściej otrzymują propozycje z prywatnych firm transportowych”. – Tak ocenia sytuację tej branży Polska Fundacja Przedsiębiorczości.
I podkreśla, że to zawód perspektywiczny, bo płace są w tej branży coraz wyższe.
Firmy sięgają po pracowników z Afryki i Azji
Problem w tym, że nie ma w nim wymiany pokoleniowej. Z zawodu odchodzą doświadczeni kierowcy, a młodych do pracy brak. Cierpi na tym komunikacja publiczna. Jeżeli ktoś ostatnio stał na przystanku, a autobus nie przyjechał, to może dlatego, że nie było kierowcy.
– Przy stanie na dziś (ok. 250 kierowców) brakowało u nas 60-80 kierowców, a nawet więcej, ponieważ część braków pokrywali podwykonawcy. Większość firm obecnie posiłkuje się sprowadzaniem kierowców z krajów Afryki Środkowej lub głębokiej Azji. Są kłopoty z językiem i komunikacją, różnice kulturowe i techniczne, spadek jakości usług – mówi Piotr Rachwalski, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Metropolitalnej, w rozmowie w rozmowie z Portalem Samorządowym.
Nie za młodzi na czołg, za młodzi na autobus
Przyczyn tej sytuacji jest kilka. Praca kierowcy nie każdemu wydaje się atrakcyjna. Poza tym zdobycie odpowiedniej kategorii prawa jazdy jest czasochłonne i kosztuje.
Jest jeszcze jeden poważny problem: wiek kierowcy. Kiedy 18-latek idzie do wojska, to może kierować czołgiem. Ale w cywilu, żeby prowadzić autobus, musi mieć 21 lat.
Posłanka Lewicy odgrzewa stary pomysł. I pyta ministra
Dlatego posłanka Lewicy Paulina Matysiak zwróciła się do ministra infrastruktury z propozycją obniżenia wieku uprawniającego do kierowania autobusem – do 18 lat.
Nie jest to nowy pomysł, bo od lat proszą o to firmy przewozowe i spółki miejskie.
„Ministerstwo Infrastruktury w zeszłym roku informowało, że analizuje możliwość obniżenia wymaganego wieku kierowców zawodowych. Decyzja miała być uzależniona od ostatecznego kształtu zmienionej dyrektywy unijnej w sprawie praw jazdy” – informuje polityczka.
I przyznaje, że pomysł wzbudza też opory.
„Z jednej strony mogłaby pomóc w rozwiązaniu problemu braku kadr w transporcie publicznym. Z drugiej jednak strony rodzi pytania o bezpieczeństwo pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego” – dodaje Matysiak.
Komentarze