Oznakowanie świeżych warzyw i owoców krajem pochodzenia jest obowiązkowe. Oznacza to, że w sklepie przy ziemniakach, ogórkach czy pomidorach powinna znajdować się karteczka z napisem „Polska”, „Turcja” czy „Egipt”. W zależności od tego, z którego kraju przyjechał dany owoc czy warzywo.
Takie przepisy funkcjonują od lat, ale nie wszystkie sklepy ich przestrzegają. Co prawda informują o kraju pochodzenia, ale niekiedy kłamią i egipskie warzywa reklamują jako krajowe. Takimi sprawami zajmuje się Inspekcja Handlowa.
Będą flagi, bo lepiej widać
Na to, że sklepy potrafią oszukiwać, uwagę zwracała od dawna AGROunia. To rolnicza partia, z której wywodzi się Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa. I to właśnie ten resort chce zmienić zasady.
Kołodziejczak proponuje, żeby oznaczanie było bardzo widoczne. Dlatego napis zastąpi obrazek – flaga kraju, z którego jest owoc lub warzywo.
Projekt odpowiedniej ustawy jest już na ukończeniu.
Ale najpierw badanie
Najpierw jednak ministerstwo chce poznać opinie Polaków na ten temat.
„Ministerstwo zleciło przeprowadzenie badania konsumenckiego, które ma sprawdzić, czy konsumenci zainteresowani są znakowaniem świeżych owoców i warzyw grafiką przedstawiającą flagę państwa pochodzenia.
Wprowadzenie prawnego obowiązku w zakresie wymogu oznakowania świeżych owoców i warzyw krajem pochodzenia i grafiką przedstawiającą flagę kraju pochodzenia wymaga przeprowadzenia badania wśród konsumentów” – tak jednemu z posłów wyjaśnił to Kołodziejczak.
Komentarze