Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Raport ze sklepów. Większość kategorii wciąż drożeje

Drożyzna wciąż nie odpuszcza Polakom. Ceny większości kategorii na sklepowych półkach nadal rosną.
Raport ze sklepów. Większość kategorii wciąż drożeje

Źródło: Monday News

W czerwcu br. na 17 monitorowanych kategorii 12 wykazało jednocyfrowy wzrost cen w ujęciu rocznym. W maju było identycznie, a w kwietniu dotyczyło to 10 grup produktów. Do tego powtórzyła się sytuacja z poprzednich miesięcy i 1 kategoria zaliczyła dwucyfrową podwyżkę rdr. Ostatnio najmocniej zdrożały słodycze i desery. W TOP5 drożyzny widać też chemię gospodarczą, dodatki spożywcze, pieczywo i napoje bezalkoholowe. Ogólnie koszty codziennych zakupów zwiększyły się o 3,1% rdr. W maju urosły rdr. o 2,9%, a w kwietniu – o 2,4%. Zatem widać, że dynamika wzrostu cen cały czas idzie w górę. Do tego eksperci komentujący najnowsze dane spodziewają się dalszych podwyżek. 

Podobnie jak w maju, w czerwcu również 12 spośród 17 analizowanych kategorii wykazało jednocyfrowy wzrost cen rdr. W kwietniu było 10 takich grup towarów. Ostatnio też 1 kategoria zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Identycznie było poprzednio, a 2 miesiące temu zachowały się tak 2 grupy. Tak wynika z najnowszego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito, opartego na analizie ponad 71,4 tys. cen detalicznych z przeszło 32,2 tys. sklepów. Ogólnie widać też, że codzienne zakupy podrożały w czerwcu średnio o 3,1% rdr. Dla porównania, w maju wzrost rdr. wyniósł 2,9%, a w kwietniu – 2,4%.

– Powyższa sytuacja jest wynikiem ustabilizowania się inflacji w okresie od kwietnia do czerwca. Z szybkich kalkulacji wynika, że w czerwcu zwiększyła się ona zaledwie o 0,1%, tj. do poziomu 2,6%. Dlatego właśnie większość produktów ma jednocyfrowy wzrost cen. Nie należy też spodziewać się radykalnych zmian w tym obszarze – uważa dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.

Ponadto raport wykazał, że w czerwcu ponownie najmocniej drożejącą kategorią były słodycze i desery ze wzrostem na poziomie 11,2% rdr. W maju ceny tego rodzaju produktów rok do roku poszły w górę jeszcze mocniej, bo o 12,9%, a w kwietniu – o 10,6%. 

– Pogarszające się warunki przyrodnicze wciąż będą negatywnie wpływały na surowce w tej branży. Analizując zmiany klimatyczne, raczej nie należy spodziewać się polepszenia warunków uprawy oraz zmian w cenach energii. Wzrost cen nośników energii i płac oraz rosnący popyt na cukier i kakao, przy stabilizacji podaży, będą utrzymywały wysokie koszty zakupów słodyczy i deserów – mówi prof. nadzw. dr hab. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito.

Z raportu wynika również, że na drugim miejscu w zestawieniu najmocniej drożejących kategorii znalazła się ponownie chemia gospodarcza ze średnią podwyżką rok do roku o 9,2%. W maju rdr. wyniosła ona 9,7%, a w kwietniu – 7,7%. Widać zatem, że dynamika wzrostu cen w tej kategorii zaczyna lekko spadać, jednak nadal wzrost jest znaczący.

– Chemia gospodarcza ma nikłe szanse na to, by stać się taniejącym produktem ze względu na uzależnienie jej produkcji od gazu, którego taryfy zostaną dodatkowo uwolnione dla części odbiorców od lipca. W efekcie należy się szykować na kolejne podwyżki tej jakże ważnej dla konsumentów kategorii – komentuje dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku. 

Na trzecim miejscu wśród liderów drożyzny są dodatki spożywcze (tj. ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy) ze średnim wzrostem cen o 6,2% rdr. W maju rdr. zdrożały o 5,9%, a miesiąc wcześniej – o 11,7%. Widać zatem, że ta dynamika wzrostu cen zaczyna ponownie iść w górę. Tutaj warto przypomnieć, że w poprzednich edycjach raportu ta kategoria zajmowała już nawet pierwsze miejsce na liście najmocniej drożejących. I przez dłuższy czas utrzymuje się w ścisłej czołówce.

– Sezon grillowy w pełni, a więc dodatki spożywcze cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. Sytuacja ta powoduje, że producenci wykorzystują okazję i zaczynają zwiększać tempo wzrostu cen. Tendencja ta powinna utrzymywać się również w lipcu i sierpniu, czemu niestety sprzyjać będzie również wspominany już wzrost cen energii i gazu – zauważa dr Fiks. 

Na czwartej lokacie wśród najmocniej drożejących kategorii widać pieczywo ze średnim wzrostem cen o 5,3% rdr. W maju podrożało rdr. o 4,9%, a w kwietniu – o 1,4% rdr. Jak wynika z raportu, w stosunku do poprzedniego miesiąca ta najbardziej podstawowa kategoria żywnościowa awansowała o jedną pozycję.

– Ceny mąki wykorzystywanej do przetwórstwa spadały w ostatnich miesiącach. Jednak koszt surowca stanowi ok. 1/3 finalnej ceny detalicznej przeciętnego bochenka chleba. Pozostałe koszty obejmują m.in. nakłady na nośniki energii i transport. Piekarze zwracają również uwagę na wyższe koszty zatrudnienia pracowników, m.in. wzrost płacy minimalnej – wskazuje Weronika Szymańska, analityczka Sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas. 

Zestawienie TOP5 drożyzny zamykają napoje bezalkoholowe ze średnią zwyżką o 4,9% rdr. W maju ich ceny poszły w górę o 6,3%, a w kwietniu – o 8,1% rdr. Eksperci zauważają, iż kategoria ta wciąż utrzymuje wysoką pozycję wśród najbardziej drożejących, ale w stosunku do poprzednich miesięcy widać konsekwentny spadek dynamiki podwyżek.

– To efekt wzrostu kosztów produkcji i popytu, spadku podaży owoców, a także zmian w przepisach, zwiększających opłaty za opakowania z tworzyw sztucznych. Przedsiębiorcy przerzucają te wszystkie obciążenia na odbiorcę końcowego. Sytuacja taka dotyczy też wzrastającego popytu na napoje bezalkoholowe bez cukru, ponieważ odnośnikiem do ich cen są te z cukrem – tłumaczy prof. Jankiewicz.

Do tego widać, że o 5,1% w ujęciu rocznym wzrosły ceny środków higieny osobistej. W maju poszły w górę rdr. o 3,1%, a w kwietniu – o 4,1% rdr. Dodatni wynik zanotowały też używki (tj. herbata, kawa, piwo, wódka) – 4,7% rdr. We wcześniejszych dwóch miesiącach zdrożały one odpowiednio o 2,6% i 3,6% rdr.

– W przypadku herbaty obserwujemy zmianę w konsumpcji. Kupujemy produkty lepszej jakości i o nowych smakach. Wpływać to może na wzrost cen w sklepach. A dodatkowo rosną koszty produkcji, w tym transportu i przechowywania, oraz płac. Jeśli chodzi o alkohole, to zaplanowane do 2027 roku podwyżki akcyzy będą podbijały ceny. W przyszłym roku do czynników cenotwórczych dojdzie jeszcze wzrost kaucji płaconych za butelki i puszki – uprzedza prof. Jankiewicz.

Wśród drożejących kategorii należy wskazać również mięso, wędliny i ryby. Ich ceny podniosły się odpowiednio o 0,9% rdr. (wcześniej o 1,9% i 0,2% rdr.), 4,6% rdr. (w maju i kwietniu – o 1,2% i 0,7% rdr.) oraz 4,8% rdr. (0,5% i 0,6% rdr.).

– Niska dynamika cen mięsa świeżego wiąże się z obniżkami cen na rynku żywca. Spadek presji kosztów po stronie zużycia pasz i wzrost podaży powodują, że ceny w skupie są wyraźnie niższe niż przed rokiem. Większe podwyżki na poziomie detalicznym notuje się w przypadku kategorii o wyższym stopniu przetworzenia. Dlatego wzrosty w takiej kategorii jak wędliny są bardziej zauważalne – ocenia dr Mariusz Dziwulski z PKO BP. 

Wśród drożejących rdr. kategorii znalazły się także art. dla dzieci ze średnim wzrostem na poziomie 1,5%. W maju podrożały rdr. o 4,2%, a w kwietniu – o 5,5%. Na lekkim plusie są też owoce – 1,8% rdr. Wcześniejsze podwyżki ich cen wynosiły 2,2% i 5,1% rdr. Z kolei w marcu potaniały nawet o 2,1% w ujęciu rocznym.

– Dynamika wzrostu cen art. dziecięcych jest związana z pewnymi trendami na rynku. W lecie zdecydowanie mniej pieniędzy wydaje się na produkty spożywcze przeznaczone dla młodszych. Mamy sezon na owoce i wzrost cen na poziomie 1,8% rdr. wpisuje się w realizowany przez NBP cel inflacyjny. Warto zauważyć, że wiele owoców sezonowych utrzymuje wysoki poziom cen w stosunku do poprzednich kilku lat. Dotyczy to np. truskawek – wyjaśnia dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito.

Z kolei nabiał zdrożał w czerwcu o 1,1% rdr. Poprzednio poszedł w górę o 1% rdr. Dwa miesiące wcześniej potaniał o 3,8% rdr. – Do niedawna ceny produktów nabiałowych spadały dzięki rosnącej podaży mleka, co wynikało z odbudowy stad krów mlecznych po pandemii, przy wciąż słabym popycie światowym. Odżywać zaczął jednak globalny popyt na produkty mlecznie. Ceny na świecie zaczęły rosnąć. To przekłada się na rynek krajowy – podsumowuje Marcin Luziński z Santander Bank Polska.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów