Ile za własne M?
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w maju br. za m kw. nowego mieszkania w Rzeszowie należało średnio zapłacić 11 308 zł. Osoby, które zdecydowały się na zakup lokum dwanaście miesięcy wcześniej, zaoszczędziły na metrze aż 2,5 tys. zł! To stosunkowo duża podwyżka. Optymizmem napawa jednak fakt, że w ofercie lokalnych deweloperów ok. 19% prezentowanych mieszkań wciąż stanowią lokale z ceną do 9 tys. zł za m kw. To oznacza, że możliwe jest znalezienie nieruchomości z ceną zdecydowanie poniżej średniej.
Dlaczego ceny rosną?
Popyt przewyższający podaż, wysokie koszty materiałów budowlanych i robocizny, kurcząca się baza gruntów. Między innymi te i inne czynniki wpływają na wysokość cen mieszkań. Mimo wzrostów cen, rzeszowskie mieszkania wciąż należą do jednych z najtańszych. Dla porównania cena nowego M w Warszawie wynosi aż 17 595 zł za m kw. Natomiast w pobliskim Lublinie m kw. lokum z rynku pierwotnego kosztuje 11 637 zł.
Zamiast mieszkania w Rzeszowie własne M w górach?
Wiele osób marzy o własnym M nad morzem, jeziorem lub w górach. Warto jednak mieć świadomość, jaki jest koszt tego typu nieruchomości. Może bowiem okazać się, że ceny rzeszowskich mieszkań porównaniu z takimi lokalami są niemal okazyjne!
Portal RynekPierwotny.pl sprawdził, ile kosztują mieszkania w pobliżu polskich gór. Oczywiście Zakopane nie ma sobie równych. W maju br. średnia cena nowego M wynosiła tu 25,4 tys. zł! Nawet Kraków ze średnią ceną metra kwadratowego na poziomie 16,3 tys. zł, nie wydaje się taki drogi. Drożej niż w Krakowie jest też w Karpaczu, Świeradowie-Zdroju i Szklarskiej Porębie, gdzie deweloperzy życzą sobie za mieszkania średnio 18 tys. zł za metr kwadratowy. Z kolei w Wiśle, Krynicy-Zdroju i Szczawnicy trzeba się liczyć z wydatkiem ok. 16 tys. zł za metr kwadratowy. Wysoka cena najpewniej wynika w dużej mierze z ograniczeń podażowych na tych rynkach oraz z faktu, że nabywcy są skłonni zapłacić bajońskie sumy, jeśli mają bajeczny widok z okna.
fot. Materiały prasowe rynekpierwotny.pl
Komentarze