Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Coraz łatwiej wynająć mieszkanie w mniejszych miastach. W dużych często czekają castingi

Od kilku miesięcy mamy wysyp ogłoszeń o mieszkaniach do wynajęcia. Na dobrą ofertę nie trzeba długo czekać. Mimo to wciąż zdarzają się castingi.
Coraz łatwiej wynająć mieszkanie w mniejszych miastach. W dużych często czekają castingi

Autor: Canva

Z danych Nieruchomosci-online.pl wynika, że rynek najmu w ostatnich miesiącach staje się coraz bardziej konkurencyjny. Ofert przybywa, a chętnych ubywa. Jest ich mniej niż rok czy dwa lata temu (m.in. dlatego, że jest już znacznie mniej uchodźców).     

Nie musiałam nawet negocjować ceny

Magdalena Jakubiak szukała ostatnio kawalerki w Olsztynie. Dość szybko trafiła na autora dobrej oferty.

– Nie musiałam nawet negocjować ceny. Wynajęcie mieszkania będzie mnie kosztowało 1700 zł plus prąd i media. Mieszkanie ma 28 mkw. – opowiada portalowi Nieruchomosci-online.pl. 

Czekał ją jeszcze dodatkowy wydatek: opłata za notariusza za tzw. wynajem okazjonalny. 

– Właściciel zaproponował, żeby podzielić koszty po połowie. Umowa jest podpisana z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Musiałam podać też adres do eksmisji i dane osób, które mogą mnie eksmitować – dodaje.

Teraz jest wybór, kiedyś brałeś, co było

„Szukam kawalerki do wynajęcia. Mam chomika, więc nie jest to ogromny zwierzak. W przyszłości zastanawiam się nad psem, dlatego wolę od razu uprzedzić właściciela. Cena ze wszystkimi opłatami najlepiej do 3 tys. zł” – to post na jednej z grup na Facebooku, który zamieściła Marta. 

W komentarzach na grupie odzew z ofertami był spory. Marta przyznaje, że dość szybko udało jej się znaleźć mieszkanie w Warszawie.

Mieszkania chciał ostatnio wynająć również Karol, właściciel firmy geodezyjnej.

– Jako podwykonawca pracuję głównie przy inwestycjach drogowych, dlatego często mieszkam w delegacji. Kiedy w kwietniu szukałem około 60-metrowego mieszkania pod Białymstokiem, znalazłem je bardzo szybko – opowiada. 

I dodaje: – Teraz był wybór, wcześniej bywało z tym różnie. Udało się nawet coś urwać z czynszu. Niewiele, ale zawsze to coś.    

Szalone wzrosty cen to już przeszłość 

– W okresie styczeń-kwiecień 2024 r. mieliśmy o 22 proc. więcej ogłoszeń najmu niż w tym samym okresie 2023 r. W tym samym czasie zainteresowanie ofertami spadło u nas o jedną czwartą – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomości-online.pl.. 

I podkreśla: – W niektórych miastach osoby poszukujące mieszkania do wynajęcia mają teraz duży komfort przy wyborze i całkiem niezłe karty do negocjacji

– Od zeszłego roku widać uspokojenie zarówno cen, jak i popytu – ocenia rynek Krzysztof Startek, pośrednik z biura ANNDERSONESTATES.PL w Krakowie. 

Dzięki temu stabilizują się czynsze, chociaż ceny wciąż są wysokie. I dużo wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach to się nie zmieni – wynika z badaniu nastrojów po I kwartale, które przeprowadziły Nieruchomosci-online.pl. 

Ale też wielu pośredników uważa, że czynsze spadną, a ponad jedna piąta uczestników badania dostrzegało przestrzeń do podwyżek.

Castingi na wynajem wciąż się zdarzają   

– Sytuacja na rynku różni się w zależności od wielkości miasta. Właściciele mieszkań w miastach średniej wielkości lub mniejszych teraz dłużej czekają na najemców i bywają bardziej skłonni do negocjacji – mówi Rafał Bieńkowski. 

– Z kolei w największych miastach, gdzie dużą część najemców stanowią studenci, właściciele często dalej trzymają cenę. Co więcej, nierzadko dochodzi tam do castingów. Szczególnie jeśli oferta dotyczy mieszkania w dobrej lokalizacji – podkreśla.   

Daria Wiśniewska pracuje i studiuje w Warszawie. Poszukuje mieszkania. I brała udział w takich „przesłuchaniach”. I…

– Jeszcze ani razu nie udało mi się go przejść. Młode osoby mają problem, bo właściciele wolą wynająć mieszkanie komuś starszemu. Rozglądam się, ale nie jest łatwo znaleźć coś odpowiedniego – opowiada. 

Jak wygląda taki „konkurs” na wynajęcie mieszkania?

Takie doświadczenia ma za sobą Marta. Opisuje scenariusz takiego castingu…

– Wynajmujący umawiają na tę samą godzinę lub zaraz po sobie dużo osób i decydują, kogo wybiorą. To, że odbywa się to w formie castingów, widać gołym okiem, czuć od razu – podkreśla Marta. 

I dodaje: – Kilka razy poczułam się wręcz oszukana. Umówiłam się na obejrzenie mieszkania, ale okazało się, że zostało ono już wynajęte. Dowiedziałam się o tym 15 minut przed przyjazdem. Innym razem przyjechałam na miejsce, ale… właściciele się nie pojawili.

– Czy da się negocjować cenę najmu z właścicielem (w dużym mieście – red.)? – zastanawia się.

I odpowiada: – Zawsze można próbować, chociaż niektórzy wynajmujący dalej upierają się przy cenie wskazanej w ofercie.

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów