Morskie Oko to górskie jezioro w Tatrach. Miejsce, które „musi zobaczyć” każdy turysta. Te słowa wiele osób bierze bardzo dosłownie i co sezon na trasie do jeziora ustawiają się długie kolejki.
Przejście drogi mającej 7,8 km, której pokonanie trwa ok. 2 godzin i 20 minut, dla niektórych jest wyczynem. Dlatego wybierają podwózkę... konną.
W pysk i na nogi
A czujący biznes górale zaprzęgają konie do wozów i za opłatą podwożą turystów. Jazda pod górę w wysokiej temperaturze to dla koni duży wysiłek. Dlatego co roku latem można zobaczyć jak zmęczone zwierzęta kładą się na ziemi i nie chcą iść dalej. Były też przypadki, kiedy zwierzę padło.
Teraz znowu w sieci pojawił się film, na którym widać ciągnącego wóz konia. Zwierzę leży na ziemi, a górale starają się zmusić je do wstania. Nagranie jest krótkie, ale poruszające. Tym bardziej, że podobne sytuacje zdarzają się co roku. W pewnym momencie jeden z mężczyzn uderza konia w pysk i ten natychmiast wstaje.
– To jest metoda, która uruchamia mechanizm obronny, normalny mechanizm na przemoc. Konie są zwierzętami uciekającymi, jak się potykają, to natychmiast wstają. A jak nie wstają, to znaczy, że nie mogą wstać, że nie mają siły. Ten koń powinien leżeć do momentu, kiedy sam będzie miał siłę wstać – komentuje dla TVN24 Anna Plaszczyk z prozwierzęcej Fundacji Viva!.
Coś to zmieni?
Na tę sytuację zareagowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Wydaje się jednak, że to łagodna reakcja, która niewiele zmieni.
„Dobrostan zwierząt to kompetencja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ale w poniedziałek przedstawiciele @MkiS_GOV_PL będą pracować z @Tatrzanski_PN, bo taki scenariusz jak z tego filmu to nie jest odosobniony przypadek. W najbliższym czasie przekażemy opinii publicznej raport z wnioskami w tej sprawie” – czytamy na profilu resortu w serwisie X.
– Nad czym tu myśleć? Pozwolić wyłącznie na jazdę elektrykami i zakazać pojazdów konnych. Zadbać o to, aby konie godnie dożyły starości, a góralom dać preferencyjne warunki zakupu elektryków w zamian za opiekę nad końmi – to jeden z komentarzy.
A Viva! uczula: – Prosimy tylko pamiętać o angażowaniu w sprawę organizacji, które mają na względzie dobro koni i posiadają wiedzę niezbędna do obiektywnego rozpoznania tematu.
Komentarze