7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Prestiżowe zwycięstwa to duże miasta, ale strategicznie ważne są sejmiki województw. To radni tego szczebla wybierają marszałka, a ten decyduje o polityce regionalnej i to przez jego urząd przechodzi część funduszy unijnych dla Polski.
Dlatego każda z partii chce wygrać wybory do sejmików.
Tajna analiza
Ja wynika z ujawnionej przez „Gazetę Wyborczą” wewnętrznej analizy KO, to ta formacja ma wygrać na poziomie wojewódzkim. Zgodnie z tymi przewidywaniami „obóz demokratyczny” ma wygrać w 15 z 16 regionów. Pokrywałoby się to mniej więcej z wcześniejszymi analizami, bo te mówiły, że PiS może utrzymać władzę zaledwie w jednym lub dwóch województwach na ścianie wschodniej.
A tylko przypomnijmy, że wybory w 2018 roku podzieliły Polskę równo na pół – w 8 województwach władzę wzięło PiS i jego koalicjanci, a w 8 KO i jej partnerzy.
PiS może dostać dwa sejmiki
Inne sondaże czy symulacje także wskazują na przegraną PiS. Tak jest m.in. w badaniu United Surveys (z 8-10 marca) dla Wp.pl.
Zgodnie z tymi przewidywaniami PiS niemal nigdzie nie zdobywa samodzielnej większości. Udaje się to tylko w województwach lubelskim i podkarpackim. Żeby rządzić z tym pierwszym województwie, trzeba mieć 17 radnych. I tylu właśnie ma wprowadzić PiS. Na Podkarpaciu trzeba 17 głosów, a PiS ma szanse na 19 mandatów.
W wielu sejmikach na wschód od Wisły im słabsza Trzecia Droga, tym mniejsze prawdopodobieństwo odsunięcia od rządzenia PiS. Atak na Trzecią Drogę, widoczny w ostatnich dniach w liberalnych mediach, przypomina irracjonalne lansowanie jednej listy przez salon centrolewu w kampanii 2023 – analizuje w serwisie X Marcin Palade, socjolog polityki.
KO plus partnerzy
Analizy pokazują także, że jak liczyć mandaty, to PiS będzie mogło się ogłosić zwycięzcą. Jednak tak jak w przypadku wyborów parlamentarnych, władzy mu to nie da.
Mimo że KO nie jest w stanie wszędzie samodzielnie odbić sejmików, to w połączeniu z TD i Lewicą jest w stanie przejąć tam władzę. Ale np. w woj. pomorskim Koalicja Obywatelska wygrywa. Tu, żeby rządzić, trzeba mieć 16 radnych. PiS może zdobyć 9 mandatów, a KO właśnie 16.
Z kolei w woj. zachodniopomorskim do sprawowania władzy trzeba 16 radnych, a PiS może liczyć na 9. KO też nie starczy głosów – 15 mandatów, ale może połączyć siły z Trzecią Drogą (5 radnych) i Lewicą (1 mandat).
Opolskie. Tam jest podobna sytuacja. Tu większość to 16 radnych. PiS ma 10. KO może liczyć na 12, a TD na 5.
Komentarze