Sytuacja ta miała miejsce w zeszłym tygodniu. Do starszego małżeństwa zadzwonił telefon, a w słuchawce usłyszeli głos rzekomego „syna”, który zawiadomił rodziców, że był sprawcą wypadku drogowego i potrzebuje od nich pieniędzy, aby przekazać je rannej osobie i rozwiązać z nią sprawę w sposób polubowny. Przesyłkę ze zgromadzonymi pieniędzmi małżeństwa miał odebrać „kurier sądowy”. W rozmowie telefonicznej oszuści wskazali również technikę przekazania tejże przesyłki. Gra na emocjach związana z chęcią udzielenia pomocy synowi, który znalazł się w potrzebie poskutkowała i małżeństwu udało się zgromadzić łączną kwotę 50 tysięcy złotych.
Gdy pieniądze zostały zebrane, oszuści zamówili również taksówkę, która miała im je przekazać. Kierowca taksówki we wskazanym kursie musiał pojechać pod wyznaczony przez oszustów adres i odebrać paczkę, a następnie pojechać w miejsce, które mu określili. Kierowca jednak nabrał nieufności w stosunku do zleceniodawcy, ponieważ warunki kursu zostały przez niego zmienione. Postanowił więc o zaistniałej sytuacji zawiadomić policję. Finalnie oszustwo to nie zostało zrealizowane, a małżeństwu udało się odzyskać swoje pieniądze.
Komentarze