Policyjna interwencja
Andrzej T., znany we wsi Markowa pod pseudonimem „Niemiec”, dnia 31 stycznia b.r. poszedł wraz ze swoim psem spędzić czas w towarzystwie swojego kolegi Stanisława F. spożywając alkohol pod lokalnym sklepem. Według relacji sąsiadów mężczyzna często lubił oddawać się temu zajęciu, jednak tym razem trochę przesadził. Policjantów zaś do interwencji skłoniło spożywanie alkoholu przez mężczyzn w miejscu niedozwolonym. Gdy Andrzej T. dostrzegł idących w jego kierunku funkcjonariuszy policji, postanowił uciec. Po krótkim pościgu udało się policjantom zatrzymać mężczyznę, jednak stawiał on opór, co zmusiło mundurowych do użycia środków przymusu bezpośredniego oraz założenia kajdanek 60-latkowi.
Transport na policyjną komendę
Podczas transportu mężczyzny na lokalną komendę policyjną, nagle stracił on przytomność. Pomimo natychmiastowej pomocy udzielonej przez funkcjonariuszy policji, a nawet zupełnie obcego kierowcy, który zatrzymał się, aby pomóc policjantom przy reanimacji. Niestety, wszelkie wysiłki zawiodły i życia 60-latka nie udało się już uratować. W chwili obecnej Prokuratura Rejonowa w Łańcucie zapewnia o podjęciu niezbędnych czynności w celu zbadania przyczyn tej tragedii. Ze względu na dobro postępowania – zdaniem zastępcy Prokuratora Okręgowego w Rzeszowie Arkadiusza Jarosza – bliższe informacje w tej sprawie będą udzielane w późniejszym terminie.
Przyczyny tragedii
Odpowiedź na pytanie dotyczące przyczyn tej tragedii ma dostarczyć wykonana jak najszybciej sekcja zwłok. We wsi gdzie mieszkał 60-latek, przez lokalną społecznością opisywany był jako „Niemiec”, ponieważ od czasu do czasu mężczyzna wyjeżdżał pracować za granicą. Mężczyzna miał też problemy z alkoholem, a 13 lat temu problemy z sercem. Jednak o tym co dokładnie zaważyło na tym, że doszło do śmierci 60-latka na na ten moment nie wiadomo.
Komentarze