Marzec może być pierwszym miesiącem tego roku, w którym posiadający kredyty hipoteczne będą mogli zawiesić spłatę zobowiązania. To możliwe dzięki wakacjom kredytowym. Rozwiązanie nie jest nowe, bo zafunkcjonowało w 2022 roku, a w ubiegłym było kontynuowane. Teraz jednak wakacji nie ma, bo rząd modyfikuje przepisy. Główna zasada ma być taka sama, jak poprzednio - będzie można, raz na kwartał, nie zapłacić raty kredytu. I nie wpłynie to w żaden sposób na wysokość zobowiązania czy zdolność kredytową.
Jednak szczegóły wakacji mają być już inne niż poprzednio. Wówczas nie było praktycznie żadnych ograniczeń i raty mógł zawiesić niemal każdy.
Rata do dochodu
Rządowy projekt przewiduje wprowadzenie wskaźnika RdD (raty do dochodu), który ma wynosić minimum 35 proc. To oznacza, że z wakacji kredytowych mógłby skorzystać jedynie kredytobiorca, którego rata hipoteki pochłania więcej niż 35 proc. miesięcznego dochodu.
Nowy projekt spotkał się z krytyką ze strony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). BFG wskazał, że zaproponowana forma pomocy nie wyeliminowała możliwości skorzystania z wakacji przez osoby w relatywnie dobrej sytuacji finansowej, przez co może stanowić dodatkowe obciążenie dla sektora bankowego.
W pewnym momencie zakładano również, że z wakacji kredytowych skorzystają wyłącznie osoby zadłużone na nie więcej niż 400 tys. zł i te z kredytem 400-800 tys. zł (na ograniczonych zasadach). Takie warunki jednak nie wejdą w życie.
UOKiK proponuje
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zwrócił uwagę na potrzebę lepszego dopasowania pomocy do grupy osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji finansowej.
UOKiK zaproponował ograniczenie możliwości korzystania z wakacji kredytowych do kredytobiorców, których wysokość kredytu nie przekracza określonego pułapu, sugerując przyjęcie limitu w wysokości 1 mln zł lub niższego. Zdaniem UOKiK takie ograniczenie wyłączyłoby z pomocy osoby w najkorzystniejszej sytuacji finansowej i byłoby kompromisem między koniecznością wsparcia a ograniczeniem kosztów.
Związek Banków Polskich w swojej opinii zwrócił uwagę na fakt, że nawet jeśli wskaźnik raty do dochodu przekracza 35 proc., to w przypadku osób o wysokich dochodach i tak znaczna suma pozostaje do dyspozycji i umożliwia radzenie sobie nawet bez korzystania z wakacji kredytowych.
Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała koszt nowych wakacji kredytowych, przy założeniu pełnej partycypacji, na 3,5 mld zł. Koszt ten może być mniejszy, około 2,5 mld zł, jeśli partycypacja utrzyma się na poziomie obserwowanym w latach 2022–2023, czyli około 72 proc.
W bieżącym roku kredytobiorca w ramach rządowych wakacji kredytowych będzie miał do dyspozycji cztery miesiące wolnego od spłacania rat.
Komentarze