CPK – Centralny Port Komunikacyjny – to projekt PiS, który zakłada powstanie w Baranowie wielkiego lotniska wraz z siecią szybkiej kolei, łączącej gigalotnisko z różnymi miastami.
Nie wiadomo jeszcze, czy inwestycja dojdzie do skutku, a jeżeli tak to w jakim zakresie, bo koalicja rządząca chce plany zrewidować. Ma to zrobić Maciej Lasek, ekspert lotniczy, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej i rządowy pełnomocnik do spraw CPK.
Pieniądze płyną szerokim strumieniem
Budowa portu jeszcze się nie rozpoczęła, ale już są przejmowane i wykupowane grunty.
Ile dokładnie do tej pory wydała spółka CPK, do końca nie wiadomo. Są to jednak potężne pieniądze, bo np. zawarła umowy na zaprojektowanie terminalu za 696 mln zł. Projekt inżynierii lądowej ma kosztować 327 mln, a wieży kontroli lotów – kolejne 500 mln.
Kasa na kościelne ołtarze
I to nie wszystko, bo teraz okazało się, że CPK był hojny również dla Kościoła.
„Z dużą satysfakcją informuję wiernych parafii pw. Św. Stanisława BM. w Wiskitkach, że Spółka Centralny Port Komunikacyjny z siedzibą w Warszawie przekazała kwotę pieniężną w wysokości 400 000 złotych na cele kultu religijnego z przeznaczeniem na sfinansowanie renowacji trzech ołtarzy bocznych (...) w kościele w Wiskitkach. Remont ten jest sponsorowany w 100%, ze środków pochodzących ze Spółki CPK” – napisał w sieci proboszcz ks. Witold Okrasa.
CPK zdziwione pytaniami
Bo nie widzi w tym żadnego problemu.
– CPK jak każdy odpowiedzialny inwestor prowadzi program wsparcia dla terenów objętych inwestycją. Wspieraliśmy budowę placów zabaw, wypoczynek letni dzieci i młodzieży, zakup sprzętu dla OSP, remonty i budowę dróg lokalnych, budowę lądowiska dla helikopterów w szpitalu, zakup autobusów na potrzeby komunikacji lokalnej oraz renowację zabytków. Rozumiem, że zabytki sakralne i w ogóle Kościół jako taki to są zabytki, organizacja społeczna i w ogóle ludzie drugiej kategorii i powinni być z takich programów wyłączeni? – to słowa byłego już pełnomocnika rządu ds. CPK Marcina Horały.
Rzecznik prasowy CPK Konrad Majszczyk też nie rozumie kontrowersji.
– Przecież to oczywiste, że jako odpowiedzialny inwestor chcemy przeprowadzić nasze zadania inwestycyjne w atmosferze dialogu i w dobrych relacjach z mieszkańcami – powiedział serwisowi gazeta.pl.
Lasek też zaskoczony takim wydatkiem
Maciej Lasek informacją o wsparciu dla parafii jest zaskoczony. Mówi, że nie było to konsultowane z biurem pełnomocnika.
– Podczas mojego spotkania z prezesem spółki CPK zarząd otrzymał jednoznaczną dyspozycję, żeby nie podejmować obecnie decyzji skutkujących wydawaniem publicznych pieniędzy – informuje Lasek.
I dodaje, że szybko muszą zajść zmiany w lotniskowej spółce i trzeba w niej przeprowadzić audyt.
– Osoby odpowiedzialne w przypadku wykrycia nieprawidłowości poniosą za nie prawne konsekwencje – zapowiedział.
Komentarze